Oto idealny film, który powinien zmotywować Was do zabezpieczania swoich kamer…
W czasie track day’a na torze Texas World Speedway, motocyklista Barry Reynolds spotkał na swojej drodze dość nieprzyjemną niespodziankę. Jadąc ok. 260 km/h na jego drodze pojawiła się… latająca kamerka GoPro! Najwyraźniej oderwała się zawodnikowi jadącemu przed nim i odbijając się od nawierzchni, trafiła motocykl Reynoldsa. Przebiła się przez szybę, zniszczyła zegary i dość mocno uderzyła go w klatkę piersiową. A wyobraźcie sobie co by było, gdyby kamerka leciała trochę wyżej…
Kamerki często nie opuszczają swoich właścicieli, jednak pomimo tego warto dodatkowo je zabezpieczać, na przykład krótką linką. Po pierwsze dlatego, że taka kamerka może komuś wyrządzić sporą krzywdę, a po drugie… można ją po prostu zgubić.
Jak ktoś napisał w komentarzu pod filmem: „Mam nadzieję, że Reynolds zatrzymał sobie tę kamerkę do momentu, aż jej właściciel zgodzi się zapłacić za zniszczenia.” A według Was jakie byłoby najlepsze rozwiązanie tej sytuacji?