Zawodnicy kontra produkcyjne motocykle i samochody? Znamy to nie od dziś!
Jeżeli wydawało się Wam, że organizowanie pojedynków pomiędzy prototypowymi sprzętami wyścigowymi, a zwykłymi pojazdami, to wynalazek z teraźniejszych lat – jesteście w sporym błędzie. Obejrzyjcie wyścig prosto z 1985 roku!
W szranki staje jeden z lepszych samochodów sportowych tamtych czasów, Nissan 300ZX z silnikiem 3.0 V6 z turbo o mocy 200 KM. Obok niego jest motocykl będący dowodem zaawansowania technologicznego Hondy, model VF700S Sabre – jednostka V4 o pojemności 699 ccm produkowała 76 KM, a sprzęt ważył na sucho 224 kg. Wisienką na torcie tego pojedynku jest Freddie Spencer, jeden z najlepszych zawodników GP 500, który w tamtych latach zdobył 3 mistrzowskie tytuły. Jedzie oczywiście na wyścigowej pięćsetce Hondy z 1984 roku! Gwoli przypomnienia, silnik ma 4 cylindry w układzie V, które pracując w dwóch suwach generują ponad 140KM przy masie motocykla równej 119 kg na sucho…
Aby szanse były równe, najpierw startuje samochód – za kierownicą siedzi szef instruktorów wyścigowych tego toru. 15 sekund później rusza Honda z mistrzem USA klasy 250 na pokładzie. W tym czasie Freddie Spencer spokojnie zakłada rękawice, kask i startuje ze stratą 30 sekund do samochodu. Tor Laguna Seca to tylko 3600 metrów, a wyścig ma tylko jedno okrążenie. Kto wygra?