Są sposoby, aby nam „sprzedać” elektryczne motocykle… Tylko fajnie byłoby pokazać, że można je złożyć w zakręcie.
No dobrze… Wiadomo, że „elektryki” w wyścigach pokazały już swój potencjał. Jest naprawdę obiecująco. Tym bardziej dziwi, że nowy Segway Apex pokazuje swój sportowy potencjał w sposób „mało sportowy”. Skoro film jest robiony na torze, to pole do popisu jest duże, a skoro nie mamy kompetentnego kierowcy to może nie powinniśmy robić nagrania? Można przecież pomyśleć,że jeżeli nie potrafimy dobrać specjalistów na torze, to byś może też słabo nam idzie ze specjalistami w innych sektorach, a sam produkt nie będzie w związku z tym na odpowiednim poziomie. 🙂 Tor był tu miejscami przesychający ( co i tak nie powinno być przeszkodą dla profesjonalisty) , ale kilka ujęć jest ewidentnie „suchych” – ten motocykl, ani razu nie został odpowiednio złożony w zakręcie. Trochę antyreklamowo.. Nie sądzicie?