Wg danych Policji przejazd na „późnym zielonym” staje się zmorą miejskich aglomeracji.
Spieszymy się do domu, spieszymy się do pracy. Każda sekunda jest cenna i kiedy marnujemy godziny w korkach często próbujemy się załapać rzutem na taśmę przez skrzyżowanie. Żółte światło w wielu miejscach staje się raczej sygnałem do wciśnięcia gazu niż hamulca. To oczywiście powoduje niebezpieczne sytuacje, bo ktoś przyspiesza, a przed nim samochód jednak zwalnia. Nie mówiąc już o sytuacjach kiedy z „późnego zielonego” zaczynamy się łapać na „wczesne” czerwone. Obecnie na 20 skrzyżowaniach w Polsce działa automatyczny monitoring przejazdu na czerwonym świetle. Ale w roku 2020 ilość takich skrzyżowań ma wzrosnąć do 40. Policja również organizuje akcje, które mają na celu ukaranie kierowców dopuszczających się tego wykroczenia. Za niezastosowanie się do sygnalizacji świetlnej grozi mandat w wysokości 300-500 zł oraz 6 punktów karnych.