Ubiegły tydzień był pechowy dla 31-letniego motocyklisty – odebrano mu prawo jazdy za zagrożenie bezpieczeństwa.
Portal Policja.pl opublikował informację, że w czwartek 16 stycznia ( dalej pisownia oryginalna) „po południu na ul. pułkownika K. Piłata w Ostrowi Mazowieckiej, gdzie występował wzmożony ruch aut i pieszych jechał wyjątkowo nieodpowiedzialny motocyklista. Mężczyzna poruszał się hondą w kierunku dworca PKS. W pewnym momencie motocyklista przejechał przez przejście dla pieszych i skrzyżowanie na tylnym kole. Na brawurową i wyjątkowo niebezpieczną jazdę zareagowali ostrowscy policjanci zatrzymując kierującego jednośladem. 31-letni mieszkaniec powiatu ostrowskiego usłyszał zarzut spowodowania zagrożenia bezpieczeństwa dla siebie i innych uczestników ruchu drogowego poprzez swoją brawurą jazdę, dodatkowo stracił prawo jazdy. Niebezpieczną jazdę 31-latka zarejestrował miejski monitoring. Niebawem mężczyzna odpowie przed sądem za swoje wyjątkowo nieodpowiedzialne postępowanie.”
Pytanie, czy zarzut spowodowania zagrożenia jest autentycznie słuszny i powinien działać z automatu? Czy jeżeli jedziemy na jednym kole, ale nie przekraczamy dozwolonej prędkości, zachowujemy szczególną ostrożność to czy to jest zagrożenie bezpieczeństwa? Jeżeli Stunter13 przejedzie na jednym kole przez puste przejście dla pieszych z prędkością 30 km/h, na stojąco gdzie widzi każde zagrożenie jak z bocianiego gniazda to sam fakt bycia na jednym kole wystarcza? Przepisy tego nie precyzują – to kto ?