Zgodnie z przypuszczeniami, Nicky Hayden dostał kontrakt na kolejny rok.
Kentucky Kid złożył już podpis na umowie, dzięki której jego dziesiąty rok w MotoGP będzie jednocześnie czwartym sezonem z Ducati. Taka decyzja Bolończyków nie powinna nikogo dziwić. Stany Zjednoczone są niesamowicie ważnym rynkiem sprzedażowym, a Nicky pełni w tym przypadku funkcję motoru napędowego. Hayden ma w USA rzesze fanów, na Ducati się nie skarżył, a w MotoGP dzielnie i wytrwale rozwija Desmosedici. Wyścigów może nie wygrywa, ale na pewno nie zamyka stawki – jest więc dla Ducati naprawdę dobrym zawodnikiem.
Nicky Hayden:
„Jestem bardzo szczęśliwy, że znowu będę w Ducati, znowu w MotoGP i będę ścigał się na najwyższym poziomie dla bardzo ważnego zespołu. Kocham gości, z którymi pracuję, kocham fanów Ducati i kocham tą markę. To bardzo ważny czas dla Ducati z wielu powodów i jestem podekscytowany, że mogę być tego częścią. Czuję, że mam tu jeszcze niedokończony interes oraz mam nadzieję, że poskładamy wszystkie kawałki tej układanki i odbierzemy nagrodę za tyle lat ciężkiej pracy. Fajnie, że mogę to ogłosić na Lagunie oraz cieszyć się tą chwilą z fanami, przyjaciółmi i rodziną. Jeżeli uda mi się wykręcić dobry wynik w niedzielę, to będzie naprawdę specjalny weekend urodzinowy.”
Fani zgromadzeni pod sceną Ducati zaśpiewali mu gromkie sto lat, a wyścig Hayden finiszował na szóstej pozycji. Dziś Nicky kończy 31 lat – wszystkiego najlepszego!