Dla tej grupy motocyklistów jazda po lesie okazała się trochę droższa, niż koszt paliwa…
Jak informuje portal Lasy Państwowe, leśnicy z Kowar dokonali ostatnio brawurowej akcji zatrzymania sześciu motocyklistów. Pięciu Belgów i jeden Polak jeździli po lasach, ale niestety wybrali sobie złe miejsce i zły czas. Akurat trwała akcja „Cross” (w ramach „Majówka 14”), a obejmowała zasięgiem tereny nadleśnictwa Szklarska Poręba i Śnieżka.
Straż leśna Nadleśnictwa Szklarska Poręba i Śnieżka w Kowarach, straż Karkonoskiego Parku Narodowego oraz policja wspólnie zlokalizowali i zatrzymali sześciu motocyklistów. Każdy z nich otrzymał mandat w wysokości 1000 złotych.
Jak informują Lasy Państwowe: „Funkcjonariusze od lat walczą z osobami rozjeżdżającymi motorami czy quadami tereny leśne. Powodują oni duże zniszczenia roślinności, płoszą dzikie zwierzęta oraz zagrażają życiu i zdrowiu turystów spacerujących po lesie.”
Ciężko się z tym nie zgodzić, bo potrafimy sobie wyobrazić wiór sypiący się spod tylnej opony oraz hałas wydechów enduraka kręconego do oporu. Z drugiej strony, obiektów, czy chociaż obszarów treningowych w Polsce jak na lekarstwo. Wiecie jak jest, tenisiści muszą „trenować w szopach”, a motocykliści jeżdżą tam gdzie mogą.
Jak uważacie, czy surowe karanie jest odpowiednią formą walki z niszczeniem terenów leśnych i wspomnianym sześciu motocyklistom się należało? A może lepszy byłby dialog społeczny z ogółem motocyklistów, próba wypracowania kompromisu i być może wyznaczenie odpowiednich terenów do trenowania? Na Wasze opinie czekamy w komentarzach.
źródło i zdjęcia: lasy.gov.pl