Na pomysł odebrania i konfiskaty pojazdu kierowcy, który przekroczy prędkość podwójnie wpadł duński parlament.
Na razie jest zgłoszony projekt ustawy, która ma wejść w życie jeszcze w tym roku. Jedyne co może ją powstrzymać to lobby związane z bankowością, a także koalicja wypożyczalni samochodów. Projekt przewiduje bezwzględne odebrania pojazdu, a jeżeli ten nie należy do ciebie to już nie jest problem duńskiego państwa. Właściciel pojazdu będzie mieć podstawy prawne do dochodzenia od kierującego odszkodowania za utracony pojazd. W praktyce jeżeli pożyczysz komuś pojazd, a on zostanie skonfiskowany, czeka cię długa droga prawna – na końcu i tak pieniędzy możesz nigdy nie zobaczyć. To oznacza prawdziwy problem dla firm leasingowych i wypożyczalni aut. Oczywiście pozostaje jeszcze problem „moralny” – jeżeli ktoś straci samochód o wartości 1000 euro poniesie znacznie mniejszą karę niż osoba jadąca nowym mercedesem – za to samo wykroczenie.
Dania nie byłaby pierwszym krajem, który konfiskuje pojazdy za wykroczenia, ale pierwszym który ich nie zwraca i licytuje. We Włoszech, kierujący samochodem bez uprawnień straci pojazd na trzy miesiące.