No cóż, jesteśmy jak najbardziej za pozytywnymi objawami szaleństwa w społeczeństwie, ale czy tutaj ryzyko nie było zbyt duże?
Nagły podmuch wiatru? No dobra – załóżmy, że jest bezwietrznie i można to wyeliminować. Ale może niespodziewana przeszkoda na górze? Rząd śrub, jakiś konstrukcyjny dystans w łączeniu niewidoczny z dołu ? Ok, można było teoretycznie najpierw to jakoś sprawdzić. Jak? Może dronem? Z drugiej strony gdyby autorzy mieli drona to pewnie użyliby go również do nagrania. Nie wiemy jaki był przebieg wypadków.. Ale ryzyko tego przejazdu oceniamy jako DUŻE! Może nieco zbyt duże biorąc pod uwagę przejeżdżające na dole samochody, i fakt, że upadek z takiej wysokości chyba bardzo źle by się skończył. Z drugiej strony facet jest fascynującym wariatem..