Plotki o pracach nad modelem dotarły do japońskiego portalu The Young Machine, który stworzył wizję motocykla na podstawie uzyskanych informacji.
Honda i Suzuki ewidentnie porzuciły klasę sportowych motocykli o pojemności 600cc, a Yamaha postanowiła trzymać rękę na pulsie – raczej nie planując ( z nieoficjalnych informacji, które krążyły w obiegu dwa lata temu) kontynuacji sprzedaży R6 w Europie po wprowadzeniu spełnienia normy Euro 5. Tymczasem pomimo zaprzestania sprzedaży CBR600RR w Azji i Europie ( ciągle dostępna jest w USA za około 11 tys. USD), zaprzestania sprzedaży GSX-R600, a także produkcji Daytony 675, klasa Supersport po prostu nie chce umrzeć. Mistrzostwa Świata przetrwały zdominowane przez Yamahy R6, z dodatkiem MV Agusty i Kawasaki, tudzież ostatnich prywatnych Hond. Na rynku pojawia się coraz większa tęsknota za rasowymi, sportowymi 600-tkami, której wyłagodzone, drogowe modele typu CBR650 nie zastąpią. The Young Machine wygenerował potencjalny wygląd motocykla na podstawie uzyskanych informacji, ale są blisko źródła i do tej pory ich projekty bardzo często pokrywały się z późniejszym oficjalnym modelem. Nowy CBR600RR-R ma mieć stylistykę zbliżoną do Fireblade’a i ma być po prostu bezkompromisową maszyną na tor – co oznacza, że będzie motocyklem drogim, głównie dla entuzjastów jazdy wyścigowej. Czy kłopoty gospodarcze związane z pandemią przesuną datę prezentacji tego modelu? Bardzo prawdopodobne – ale grunt, że się coś dzieje. Oficjalnych informacji brakuje, ale skontaktowaliśmy się z przedstawicielami Hondy w Europie i „nie zaprzeczyli”, że coś jest na rzeczy.