Takiej szybkiej akcji jeszcze nie widzieliśmy – i bynajmniej nie chodzi tu o prędkość maksymalną!
Tylko zobaczcie! Gość leci na swoim supermociaku, podrzuca go na tylne koło, ale niestety nie ogarnia i zalicza glebę na plecy. I to wcale nie byle jaką! Wprawdzie nie osiągnął zawrotnych prędkości, ale to na pewno nie była „parkingówka”. Ale zobaczcie, co dzieje się w następnych sekundach. Facet nawet nie puszcza kierownicy, a silnik nie zdążył zgasnąć – po prostu podnosi się, wskakuje na moto i odjeżdża jak gdyby nigdy nic! Chcielibyśmy zobaczyć miny ludzi dookoła. Nie wiemy gdzie się spieszył, ale to musiało być ważniejsze niż oddanie zeznania podatkowego na czas.
W oryginalnym opisie filmu można przeczytać, że ten facet zazwyczaj nie jeździ na kole w zaludnionym terenie i zazwyczaj ratuje podobne sytuacje odpowiednią reakcją tylnym hamulcem. Tym razem jednak buty MX nie dały odpowiedniego wyczucia hebla. „Nauczka jest. Nigdy więcej jazdy na kole w zatłoczonych miejscach. Notka: rzeczy dzieją się szybko!”