Są rzeczy, o których się nie śniło filozofom.. Ogłoszenie sprzedaży motocykla w Dubaju być może trafi do historii „przekrętów” motoryzacji.
Nasi koledzy z brytyjskiego visordown znaleźli to ogłoszenie o sprzedaży motocykla marki „Ferrari”. Pojawiło się u jednego z dilerów pojazdów luksusowych w Dubaju – cena to 250 tys. zł. Ewidentnie cała branża motocyklowa przegapiła fakt, że w Maranello powstają również motocykle. I to jakie? W specyfikacjach tego motocykla podawana jest moc 400-500KM. Trochę dziwi nas ten brak precyzji ale niech będzie – 400KM jest ok. Ciekawostką jest zdjęcie tabliczki znamionowej.
Jakimś cudem zalegalizowano vin świadczący o tym, że motocykl to marka Ferrari i został wyprodukowany we Włoszech. W rzeczywistości maszyna wygląda jak zwykły Fireblade, pomalowany na czerwono, z zaciskami pomalowanymi na żółto, odrobiną carbonu i ze sportowym układem wydechowym. Niewiarygodne… To w zasadzie bardzo mocny kandydat do nagrody za idiotyzm roku. Na razie prowadzi ten kto to wymyślił, ale być może znajdzie się większy idiota – czyli ten, który da się na to nabrać.