Wygląda na to, że z Nortonem jest jeszcze gorzej niż przypuszczaliśmy pisząc materiał w ubiegłym tygodniu.
Kiedy podatki nie są zapłacone to zazwyczaj wynik wielu innych zadłużeń firmy. Niestety obciążenia psychiczne związane z codzienną walką ze zobowiązaniami przy jednoczesnej próbie pchania przedsięwzięcia do przodu, czasami powodują, iż przekracza się granicę bezsilności. Bardzo często w takich sytuacjach po prostu przestaje się odbierać telefony – mówimy tu o tych wypadkach kiedy nie było złych intencji, ale ciężka wieloletnia praca, i ogromne inwestycje okazały się nietrafionym pomysłem. Niektórzy wpadają w depresję, inni po prostu nie wiedzą co mają po raz kolejny powiedzieć osobom, które oczekują na płatność. Ewidentnie taką sytuację ma Suart Garner – właściciel Nortona. Od dłuższego czasu nie odbiera telefonów nawet od Johna McGuinnessa, który nie otrzymał całości wynagrodzenia. Legenda TT postanowiła „delikatnie” zadziałać w mediach społecznościowych w tej sprawie apelując do ludzi, którzy mogliby spotkać Garnera z prośbą o przekazanie prośby o kontakt.
Jeżeli sprawy zaszły tak daleko, że Garner nie ma pieniędzy na tak ważne zobowiązania to można powiedzieć, że najnowsza historia Nortona chyba dobiega końca. Do Garnera mamy ogromny szacunek za próbę, wiele lat pracy, i naprawdę realnie wyglądającą wizję. Szkoda, że znalazł się w takiej sytuacji finansowej, że nie może nawet porozmawiać z tak sympatycznym i wyrozumiałym człowiekiem jakim jest John. Może nie wszystko stracone, może należałoby poszukać inwestora z Azji. Trzymajmy kciuki – niech Garner wstanie z łózka, poszuka inwestora z Chin i działa. Zbyt wiele dokonał, aby to kończyć w tak fatalnym stylu.