Zakończony wczoraj test w Jerez był utrudniony przez warunki atmosferyczne, ale mimo tego strata Hondy powinna ich bardzo niepokoić.
Zacznijmy od Bautisty – Hiszpan na razie kompletnie się nie odnalazł na maszynie. Wczoraj zrobił 28 okrążeń w Jerez z najlepszym czasem na poziomie 1min 43,5. To, aż 2,5 sekundy wolniej niż lider na Kawasaki ( Rea : 1 min 40,9). Leon Haslam, który był najszybszy pierwszego dnia ( na mokrym, kiedy większość zawodników odpuściła w oczekiwaniu na lepszą pogodę) w lepszych warunkach zdołał wykręcić 1min42.7 nie tylko tracąc niemalże 2 sekundy do Johnathana, ale również sporo do Topraka, Reddinga i Lowsa ( wszyscy w 1min41) . Naturalnie problem z nitką toru, która była sucha tylko w ograniczonym stopniu generowały dodatkowe utrudnienia. Ale strata jest jednak znaczna i można podejrzewać, że przed nowym Firebladem jeszcze daleka droga.