Plotki i przecieki jednak się sprawdziły, Leon Haslam rzeczywiście podpisał kontrakt z Ten Kate Honda.
Nic dziwnego, bo BMW od dłuższego czasu niekoniecznie chciało kontynuować współpracę z Haslamem – szczególnie, że w następnym sezonie będą dwa, a nie cztery S1000RR. Jedno z nich było przeznaczone dla Marco Melandriego, a niedawno okazało się, że drugi motocykl dosiądzie Chaz Davies. Z drugiej strony Honda Racing Team potrzebowała kogoś, kto zastąpi Aoyamę po niezbyt udanym sezonie. No i stało się, kontrakt pomiędzy Leonem Haslamem, a Ten Kate Honda jest już podpisany.
Haslam ukończył sezon 2010 na drugim miejscu, gdy jego Suzuki wypluło silnik, odmawiając walki o mistrzostwo. Rok później, na BMW finiszował piąty, a akutalnie jest na siódmej lokacie w generalce. Jak Leonowi pójdzie na Hondzie?