Pierwszy w tym sezonie weekend wyścigowy nie był dla Carlosa zbyt udany…
Wprawdzie zgarnął Superpole, ale w pierwszym wyścigu nie wyhamował przed zakrętem, uderzając w tylne koło Marco Melandriego. Obaj panowie wylądowali na poboczu, ale Checa już nie wstał. Z dużym impetem uderzył głową w asfalt, tym samym tracąc przytomność.
Marco zauważył, że z Carlosem nie jest w porządku i zamiast podnosić własny motocykl, pobiegł mu na pomoc. Na miejscu następnie zjawiły się służby medyczne, na które zawodnik BMW później się uskarżał: „Traktowali Carlosa jak kawał plastiku, gdy leżał tam nieprzytomny. Mi kazali udać się do centrum medycznego, a jego niemalże zostawili tak leżącego.”
Jakkolwiek nie było w rzeczywistości, tym razem kontuzjowanemu zawodnikowi nic się nie stało. Carlos trafił do szpitala w Melbourne, gdzie nie stwierdzono żadnych urazów poza delikatnym wstrząsem mózgu. Gdy cała pamięć Hiszpanowi już wróciła, wczoraj rano został zwolniony ze szpitala. Jego zespół Ducati Alstare wrzucił na twittera: „Carlosa wypuścili ze szpitala! Lekarze mówią, że jest w porządku! Ekipa Alstare może więc wracać już do Europy.”
Sam Carlos również powiadomił swoich fanów:
„Opuściłem szpital kilka godzin temu, mocno uderzyłem głową, ale na szczęście wszystko w porządku. Przykro mi, że nie mogłem ominąć Marco. Dzięki za wsparcie!”
Czy spora strata prędkości na prostych będzie dla Carlosa przeszkodą w walce o podium? Czy wygra z wyraźnie dominującymi Apriliami? W momencie wypadku jechał jako czwarty. Przeczytajcie analizę Micka!