Carlos Checa 'kompletnie przeciwko’ wyścigom Tourist Trophy!

- Piotr Jędrzejak

Mistrz Świata Superbike z sezonu 2011 lubi ryzyko, ale wyścigi na Wyspie Man uważa już za głupotę.

Pewien czas temu portal Crash.net przeprowadził długi wywiad z Carlosem Checa. Hiszpan był pytany między innymi o swoje nastawienie do wyścigów i ryzyka. Odpowiedział, że gdy nie ma ryzyka, jego umysł zwyczajnie nie może się obudzić. Z drugiej strony nie można pozwolić sobie na zbyt wielkie ryzyko. Dlatego się ściga, ponieważ jest adrenalina, ale również w miarę kontrolowane warunki. Z drugiej strony, Carlos nie jeździ motocyklem po drogach publicznych. „Motocykl sportowy na drodze nie ma dla mnie sensu.”

Kolejnym wręcz naturalnym pytaniem było, czy Carlos rozważa udział w Tourist Trophy. Jego odpowiedź okazała się zdecydowanie bardziej zaskakująca, niż można było przypuszczać.

„Nie, nie TT. Jestem kompletnie przeciwko tym wyścigom” – mówi stanowczo Carlos.

„Dla dreszczyku emocji mogę pojechać 300 km/h bez kasku jeżeli tego chcę, ale to nie jest dobry pomysł. TT to identyczna sprawa.

Na pewno mógłbym wystartować w TT, ale to nie ma dla mnie sensu. Wiemy, że jest niebezpieczeństwo w wyścigach i walczymy o bezpieczeństwo zawodników od tak długiego czasu, że to nie wydaje się najlepszym pomysłem. Branie udziału w sporcie to jedna sprawa, ale bycie głupim czy lekkomyślnym to druga. Pamiętaj, że nie twierdzę, że zawodnicy biorący udział są głupi – to tylko te warunki wyścigu TT. Świat poszedł do przodu w wielu dziedzinach, a bezpieczeństwo jest jedną z nich.”

Mimo wszystko, TT w 2013 roku odwiedziło blisko 40 000 fanów, a same wyścigi rozgrywają się od przeszło 100 lat. Ponad 60-kilometrowy tor jest najstarszym „obiektem” będącym wciąż w użytku. Ma ponad 200 zakrętów, a aktualnie motocykle superbike przekroczyły na nim średnią prędkość 210 km/h. Mimo, że organizatorzy robią co mogą, wyścigi drogowe generalnie nie należą do najbezpieczniejszych sportów – o czym też pisaliśmy. Z drugiej strony, dla wielu jest to najświetniejsza forma wyścigów i tego nikt nie zmieni.

„Myślę też” – kontynuuje Carlos, „że wiele scen, które widzimy w tych wyścigach, jak na przykład motocykle skaczące po ulicach, nie dają dobrego obrazu wyścigów motocyklowych.

Zapytałbym ludzi organizujących te wyścigi, czy byliby szczęśliwi, gdyby ich synowie brali w tym udział.”

Zgodzicie się z tym, co powiedział Carlos? Czy może trochę przesadza?

Może ci się zainteresować

MotoRmania jest zaskakującym, lifestyle’owym portalem o tematyce motocyklowej. Podstawą publikacji są rzetelnie i niezależnie przeprowadzane testy motocykli, których dodatkową atrakcją jest inspirujący sposób prezentacji zdjęć. Kompetencja redakcji MotoRmanii została wyróżniona zaproszeniem do testów fabrycznych motocykli wyścigowych klasy Superbike, co błyskawicznie ugruntowało status magazynu jako najbardziej fachowego miesięcznika motocyklowego w Polsce. Nasz portal to długo oczekiwany powiew pasji i prawdziwie motocyklowego stylu życia!

©2010 – 2023 Wszystkie prawa zastrzeżone MotoRmania.com.pl