Janusz Oskaldowicz zakończył oba wyścigi drugiej rundy motocyklowych mistrzostw Polski w Poznaniu na drugim miejscu, w poprzedni weekend sięgając po kolejne podia w prestiżowej kategorii Superbike.
Informacja prasowa
Po trzecim miejscu wywalczonym podczas pierwszej rundy na Słowacji, 56-letni reprezentant ekipy BMW Petronas udawał się do stolicy Wielkopolski po kolejne trofea i dotrzymał danego kibicom słowa. Łodzianin zakwalifikował się do poznańskich wyścigów kategorii Superbike na czwartym miejscu, sobotnie zmagania kończąc na drugiej lokacie – po pasjonującej walce z Marcinem Kondratowiczem pokonał młodszego rywala na siostrzanym BMW S1000RR o zaledwie jedną dziesiątą sekundy.
W niedzielę, pierwszego czerwca, „Profesor” do mety dojechał już bardziej komfortowo, znów sięgając po drugą pozycję i wyprzedzając Waldemara Chełkowskiego aż o 22 sekundy.
W efekcie, po wywalczeniu podium w trzech z czterech dotychczasowych wyścigów, Oskaldowicz awansował na drugie miejsce w klasyfikacji generalnej, w której wyprzedza go tylko podwójny zwycięzca z Poznania, Ireneusz Sikora. Trzecia z sześciu rund Wyścigowych Motocyklowych Mistrzostw Polski odbędzie się w połowie lipca w czeskim Moście.
Janusz Oskaldowicz
„To był dla mnie bardzo udany weekend. Oba wyścigi zakończyły się sukcesem, jakim było podwójne drugie miejsce. Pierwszy wyścig był bardzo ciekawy i zacięty, ponieważ walczyłem z Mariuszem Kondratowiczem do samej mety. Doświadczenie wzięło jednak górę nad młodzieńczą fantazją, bo choć w pewnym momencie Mariusz dość ostrym manewrem wypchnął mnie praktycznie poza tor i był pewien, że ma mnie z głowy, ja ani na chwilę nie straciłem koncentracji i ruszyłem w pogoń. Na mecie wyprzedziłem go o jedną dziesiątą sekundy. Drugi wyścig był trochę bardziej spokojny. Moje tempo było szczerze mówiąc takie sobie, ale mimo wszystko znów uzyskałem drugie miejsce i jestem bardzo zadowolony z dwóch solidnych rezultatów. Po ubiegłorocznych kontuzjach i trudnej zimie dopiero wracam do optymalnej formy, ale trenuję intensywnie i myślę, że podczas kolejnej rundy wszystko wróci już do normy, a ja znów będę walczył o kolejne trofea.”