Maverick Vinales wygrał niedzielny wyścig MotoGP w Holandii, na torze w Assen wyprzedzając Marca Marqueza i Fabio Quartararo.
Po starcie na czoło stawki wystrzelili zawodnicy Suzuki, ale najpierw Alex Rins upadł po uślizgu przodu w dziewiątym zakręcie, a następnie chwilowe prowadzenie stracił Joan Mir, który spadł na piątą pozycję.
Tymczasem na czoło stawki wystrzelił zdobywca pole position, Fabio Quartararo, za którego plecami walczyli Marc Marquez i Maverick Vinales. Pierwszej trójce kroku dotrzymać próbował startujący z jedenastego pola Andrea Dovizioso, podczas gdy z wyścigu w ósmym zakręcie wylecieli Valentino Rossi i Taakaki Nakagami, którzy walczyli pod koniec pierwszej dziesiątki. Dla „Doktora” to już trzeci nieukończony wyścig z rzędu i piąty na dziesięć ostatnich startów.
Po kilku kółkach Vinales po błędzie w pierwszym zakręcie stracił kontakt z pierwszą dwójką, wpadając w szpony Dovizioso, sekundę za liderami. Za ich plecami kolejną dwójkę tworzyli Danilo Petrucci i Joan Mir. Vinales szybko jednak odskoczył od Dovizioso i ruszył w pogoń za Quartararo i Marquezem.
W pierwszej połowie wyścigu w oczy wyraźnie rzucała się niestabilność Yamahy Quartararo, która kilka razy kosztowała go utratę pozycji w siódmym zakręcie. Motocykl Francuza wpadał w mocne shimmy, zmuszając go do wcześniejszego przymykania gazu.
Po kolejnej takiej przygodzie Quartararo, a następnie błędzie Marqueza w pierwszym zakręcie, liderów ponownie dogonił Vinales. Na półmetku wyścigu wszystko zapowiadało nie lada pojedynek o zwycięstwo. Tymczasem za plecami pierwszej trójki Petrucci oderwał się od Mira i dogonił jadącego na czwartej pozycji Dovizioso.
W połowie dystansu na czoło wysunął się Vinales, wykorzystując kolejną przygodę Quartararo przed siódmym zakrętem. Chwilę później przed Francuzem znalazł się także Marquez, który nie zamierzał pozwalać swojemu rodakowi na ucieczkę. O ile obaj korzystali z pośredniej mieszanki przedniej opony, Vinales używał twardego, a Marquez miękkiego tyłu. Za ich plecami Dovizioso stracił pozycję na rzecz Petrucciego, ale pierwsza trójka była już dla Włochów za daleko z przodu.
Wtedy jednak tempo zaczął tracić Quartararo, podczas gdy Johann Zarco musiał wycofać się z wyścigu. Zespół KTM wykluczył jednak problem techniczny.
W obliczu problemów głównych rywali w tabeli Marquez nie musiał walczyć o zwycięstwo za wszelką cenę, ale na dziewięć kółek przed metą wykorzystał błąd Vinalesa w pierwszym zakręcie i ponownie wystrzelił na prowadzenie. Vinales wykorzystał jednak przyczepność tyłu na wyjściu z dwunastki i wrócił na pierwsze miejsce.
Za plecami liderów o czwarte miejsce walczył fabryczny duet Ducati, naciskany nie tylko przez Mira, ale również Franco Morbidelliego.
Tymczasem na czele stawki Vinales odskoczył do Marqueza, sięgając po zwycięstwo, podczas gdy podium uzupełnił Fabio Quartararo. Druga pozycja wystarczyła jednak obrońcy tytułu do powiększenia przewagi w tabeli nad Dovizioso do 44 punktów.
Kolejna runda MotoGP za tydzień w Niemczech, na torze Sachsenring.