Valentino Rossi odniósł swoje siódme, w tym czwarte z rzędu, zwycięstwo w rajdzie Monza Rally Show, organizowanym co roku na słynnym, włoskim torze Formuły 1. Ostatnim kierowcą, który pokonał Doktora w tej imprezie nadal pozostaje… Robert Kubica!
Dziewięciokrotny motocyklowy mistrz świata zasiadł za kierownicą Forda Fiesty w najwyższej specyfikacji WRC Plus, a jego pilotem był Carlo Cassina. W jego garażu brytyjski M-Sport serwisował także dwie inne Fiesty wystawiane przez ekipę VR46. Tradycyjnie poprowadzili je Roberto Brivio, mechanik ekipy Suzuki w MotoGP i brat jej szefa Davide oraz Alessio Salucci, znany jako Uccio, wieloletni przyjaciel i pomocnik Rossiego.
Co ciekawe, wśród aż 97 załóg zabrakło nazwisk znanych z padoku MotoGP, w tym wielu zawodników Grand Prix, którzy startowali na Monzy w przeszłości. Jedynym wyjątkiem był włoski komentator Guido Meda. Ciekawostką był za to start gwiazdy motocrossu, Australijczyka Chada Reeda. Świat WRC reprezentował tym razem młody Fin Teemu Suninen z M-Sportu, podczas gdy w akcji nie mogło zabraknąć mistrza MX i wielkiego miłośnika rajdów, Toniego Cairoliego, który na swoim koncie ma także m.in. testy motocykla MotoGP marki KTM. Warto dodać, że tylko Suninen i trzy załogi VR46 startowały w klasie WRC Plus.
Rossi zdominował rywalizację wygrywając osiem z dziewięciu odcinków specjalnych biegnących po torze F1 i jego historycznej, owalnej części. Brakujący OS padł łupem Suninena, który zajął drugie miejsce w klasyfikacji generalnej, przed Brivio, Saluccim i Cairolim.
To właśnie ten ostatni wygrał kończący rajd Superoes; Masters’ Show Trofeo Marco Simoncelli, w finalnym duecie pokonując Rossiego, który po drodze rozprawił się z Brivio i Suninenem.
Ostatnim kierowcą, który pokonał Valentino Rossiego w Monza Rally Show był Robert Kubica, który wystartował tam gościnnie w 2014, w trakcie swojej rywalizacji w WRC.
Tymczasem tradycyjnie mamy dla Was trochę fotek z tegorocznej edycji Monza Rally Show od dobrych ludzi z Monster Energy.