Już w przyszłym roku, mimo niedawnych zaprzeczeń, Valentino Rossi wystawi swój własny zespół w motocyklowych mistrzostwach świata klasy Moto3. Kto wystartuje w jego barwach?
Choć 9-krotny mistrz świata sam nie zamierza jeszcze kończyć własnej kariery i po upłynięciu ważnego do końca przyszłego roku kontraktu, chciałby przedłużyć umowę z Yamahą na starty w MotoGP na dwa kolejne lata, już w sezonie 2014 wcieli się w nową rolę.
34-latek wystawi własny zespół w MŚ najmniejszej klasy Moto3. Co prawda kiedy informacja ta wyciekła niedawno do mediów, „Doktor” zaprzeczał, ale już wówczas wiadomo było, że złożył dwa zamówienia na fabryczne motocykle KTM, a także prośbę o przyznanie dwóch miejsc w stawce na sezon 2014. Słynący z niechęci to trwonienia ciężko zarobionych pieniędzy, Rossi nie był jednak zbyt skory, aby starty ekipy opłacać z własnej kieszeni, dlatego ostatnie plotki dementował do czasu, aż pojawi się potencjalny sponsor. Jak donoszą dzisiaj włoskie media, wygląda na to, że tak się właśnie stało.
Do projektu dołączyła bowiem włoska telewizja Sky, która od przyszłego roku będzie transmitowała wyścigi motocyklowej Grand Prix w Italii. Bardzo możliwe, że Rossiego wesprze również producent czipsów San Carlo, obecnie sponsorujący Romano Fenatiego i Team Italia w MŚ, a także przyrodniego brata „Doktora”, Lucę Marini w mistrzostwach Włoch.
Wystawiany przez włoską Federację FMI, Team Italia najprawdopodobniej zniknie ze stawki, a Fenati, Marini i San Carlo dołączą właśnie do ekipy Valentino Rossiego. Angaż Romano Fenatiego, który rok temu wygrał wyścig Moto3 w Jerez z przewagą ponad trzydziestu sekund nad drugim zawodnikiem, jest praktycznie pewny. Marini o swoje miejsce podobno wciąż walczy z kilkoma innymi, zdolnymi młodymi rodakami
Po latach sukcesów, włoskie wyścigi przeżywają od kilku sezonów wyraźny kryzys, z którego wyciągnąć Italię chce właśnie Rossi. 34-latek nie tylko wybudował w okolicach rodzinnej Tavulli specjalne rancho, na którym trenuje z młodymi zawodnikami, ale powołał również specjalną Akademię VR46, mającą pomagać wschodzącym gwiazdom.
Można się tylko domyślać, że ekipa w Moto3 to tylko pierwszy krok w kierunku stworzenia czegoś większego. Giacomo Agostini, Kenny Roberts Senior czy Wayne Rainey… wszyscy oni nie tylko zdobywali tytuły mistrzów świata królewskiej klasy jako zawodnicy Yamahy, ale po latach odnosili kolejne sukcesy, wystawiając właśnie fabryczny team Yamahy. Czy ekipa VR46 za kilka lat zastąpi np. zespół Tech 3? Jest to wielce prawdopodobne. W końcu wracając pod skrzydła Yamahy w sezonie 2013, Rossi podpisał z japońską marką kontrakt, wiążący go z nią wizerunkowo na lata, już po zakończeniu kariery.
