Zawodnicy Ducati, Włosi Andrea Iannone i Andrea Dovizioso, byli najszybsi podczas pierwszego z trzech dni wieczornych testów MotoGP w Katarze. W warunkach niskiej przyczepności spore problemy mieli z kolei motocykliści Yamahy.
Ostatnie zimowe jazdy zaplanowano na zaledwie dwa tygodnie przed pierwszą Grand Prix, która także odbędzie się przy sztucznym oświetleniu na torze Losail. Dwa wcześniejsze testy w Malezji zdominował obrońca tytułu Marc Marquez, ale pierwszy dzień wśród pustynnych piasków należał dzisiaj do duetu Ducati.
Ducati imponuje, Marquez kontroluje
Dosiadający nowego modelu Desmosedici GP15, który debiutował pod koniec lutego na torze Sepang, Iannone i Dovizioso uzyskali dwa najlepsze rezultaty dnia, rozdzieleni przez mniej niż jedną dziesiątą sekundy. Duet Ducati otrzymał w Katarze szereg nowych części. Wersja GP15 co prawda świetnie skręca, ale w Malezji sprawiała trochę problemów podczas ostatniej fazy hamowania i to właśnie na tym skupia się ekipa Gigiego Dall’Igny.
„Cały czas uczymy się Desmosedici GP15 – powiedział Iannone, który był także jednym z najbardziej pracowitych zawodników, pokonując w sobotę dokładnie 50 okrążeń i kończąc dzień z czasem tylko o siedem dziesiątych sekund wolniejszym od ubiegłorocznego pole position. – Dzisiaj zrobiliśmy wszystko, co zaplanowaliśmy i przez cały czas mieliśmy szybkie tempo. Jestem zadowolony, bo robimy postępy i zbieramy cenne dane.”
„To był udany początek – dodał Dovi, który rozpoczął wieczór od krótkiej przejażdżki na wcześniejszej wersji GP14.3. – Nadal musimy jeszcze poprawić pewne aspekty GP15 przed pierwszym wyścigiem, ale jestem zadowolony z bazy, jaką dysponujemy. Czekają nas tutaj bardzo ważne testy, które pomogą w lepszym zrozumieniu motocykla, ale dzisiaj mamy za sobą dobry początek.”
Blisko trzy dziesiąte sekundy do lidera stracił Marquez, który już w Malezji wybrał jedną z trzech wersji podwozia przygotowanych przez Hondę i w Katarze zamierza skupić się na dopracowaniu ustawień wyścigowych.
„Pierwszego dnia w Katarze zawsze trzeba uważać, ponieważ nawierzchnia jest śliska, ale dzisiaj było całkiem nieźle i mogliśmy narzucić dobre tempo – powiedział obrońca tytułu. – Jutro z pewnością pojedziemy jednak szybciej. Dzisiaj skupiliśmy się an kilku detalach, jak sprzęgło i hamulce. Przez dwa kolejne dni zajmiemy się ustawieniami.”
Solidne Suzuki
Czwarty rezultat uzyskał Aleix Espargaro z wracającej do MotoGP po trzyletniej nieobecności, fabrycznej ekipy Ecstar Suzuki. Warto jednak pamiętać, że Hiszpan – podobnie jak zawodnicy Ducati – może korzystać z miękkich opon Bridgestone, niedostępnych dla fabrycznych kierowców Hondy i Yamahy. Co ciekawe, Iannone i Dovizioso swoje najlepsze rezultaty uzyskali w sobotę na twardszych mieszankach ogumienia, co może być zapowiedzią zaskakująco solidnego sezonu w wykonaniu Ducati.
„Musimy skupić się na pracy nad tempem wyścigowym, ponieważ po dziesięciu kółkach zaczyna ono spadać – wyjaśnił Espargaro, który wciąż wraca do pełni sił po styczniowej kontuzji kolana. – Intensywnie pracujemy nad elektroniką i kontrolą trakcji, ale brakuje nam trochę przyczepności. Teraz skupiamy się na tym, a po powrocie do Europy powinniśmy otrzymać skrzynię typu seamless.”
Trudny początek Yamahy
Espargaro stracił do Iannone cztery dziesiąte sekundy i o zaledwie jedną wyprzedził testującego ustawienia zawieszenia Daniego Pedrosę, Jorge Lorenzo i Cala Crutchlowa. Ósmy był Włoch Valentino Rossi, który rok temu o włos przegrał z Marquezem pojedynek o zwycięstwo w Grand Prix Kataru po tym, jak Lorenzo wyleciał z wyścigu już na pierwszym okrążeniu.
„Nie wiem co się stało, ale potrzebujemy dużo więcej przyczepności tyłu na wejściach w zakręty – powiedział Lorenzo. – Jesteśmy daleko od naszych limitów. Asfaltowi brakuje przyczepności, szczególnie na wejściach w łuki. Bardzo śliskie i nierówne są także krawężniki. Warunki na torze są dość dziwne w porównaniu z poprzednim sezonem.”
„To był dobry dzień – wyjaśnił Crutchlow, który w Malezji poprawił swoje tempo na nowych oponach, ale skarżył się na problemy podczas hamowania. – Zużyliśmy tylko dwa z czterech kompletów przeznaczonych na dziś opon i skupialiśmy się na tempie wyścigowym. Na początku asfalt był zbyt gorący, a pod koniec sesji zbyt wilgotny, dlatego mieliśmy tylko trzygodzinne okienko i nie przejechaliśmy tylu okrążeń, ilu bym chciał, ale jestem zadowolony.”
Duet ekipy Movistar Yamaha w Katarze kontynuuje sprawdzanie pełnej – działającej także podczas redukcji – skrzyni biegów typu seamless, której używanie marka z Iwaty potwierdziła po udanych testach w Malezji. Rossi i Lorenzo podkreślają jednak, że mimo postępów, Honda wciąż ma nad Yamahą nieznaczną przewagę w ostatniej fazie hamowania.
„Nie było najgorzej – przyznał Rossi, który rozpoczął wieczór od niegroźnej wywrotki w ósmym zakręcie już na swoim trzecim kółku; jak się okazało, była ona efektem awarii przedniego zawieszenia. – Miałem dobre tempo. Poprawiliśmy ustawienia motocykla. Niestety na samym początku zaliczyłem wywrotkę, straciłem jeden z trzech kompletów opon i nie mogłem powalczyć pod koniec o dobry czas, ale to był dobry dzień. Wygląda na to, że czeka nas w tym roku zacięta walka. Nie mamy w ten weekend zbyt wielu nowych części, ale będziemy pracowali nad ustawieniami.”
Vinales leży, Redding podkręca tempo
Dziewiątkę, której udało się dzisiaj zejść poniżej bariery minuty i 56 sekund, zamknął Bradley Smith, zaś grupę zawodników, którzy do Iannone stracili mniej niż sekundę, uzupełnili Scott Redding, debiutant Maverick Vinales na fabrycznym Suzuki oraz Danilo Petrucci na Ducati ekipy Pramac, która swoje tegoroczne barwy zaprezentowała tuż przed wylotem do Kataru. Vinales dzień zakończył przedwcześnie po dwóch wywrotkach wywołanych błędami podczas hamowania.
„Lubię ten tor – przyznał Smith. – Nie zmienialiśmy dzisiaj ustawień z Malezji i skupialiśmy się na dłuższych przejazdach w ramach przygotowań do wyścigu. Tracimy trochę do czołówki, ale zawodnicy, którzy mają do swojej dyspozycji miękkie opony, z pewnością mają dzięki temu przewagę z uwagi na panującą dzisiaj niższą przyczepność. Jutro powinno być pod tym względem lepiej, a naszą siłą jest przyczepność w zakrętach, więc jestem pewien, że podkręcimy tempo.”
„Jestem zadowolony – powiedział Redding, który po przesiadce na fabryczną Hondę ma za sobą dwa niezbyt udane testy w Malezji – Dzisiaj nie zmienialiśmy praktycznie żadnych ustawień, a ja budowałem swoją pewność siebie. Jutro też nie planujemy zmieniać niczego istotnego. Jestem coraz szybszy i zbliżam się do czołówki, a czuję, że mam jeszcze w kieszeni kilka dziesiątych sekundy. Tym bardziej, że cały czas jeździmy na twardych oponach.”
Problemy w środku stawki
Trzynasty był zespołowy kolega Petrucciego, Kolumbijczyk Yonny Hernandez, który opuścił pierwsze testy w Malezji z powodu kontuzji obojczyka. Tuż za nim dzień zakończyli Pol Espargaro i Czech Karel Abraham na produkcyjnej Hondzie – najszybszy zawodnik kategorii Open. Solidny, szesnasty rezultat zanotował z kolei Francuz Mike di Meglio z ekipy Avintia Racing, podczas gdy jego zespołowy kolega, Hector Barbera, był dopiero dwudziesty pierwszy.
„Na początku czułem się na motocyklu bardzo dobrze, ale później otrzymałem od Ducati ewolucję silnika na której nie czułem się komfortowo – wyjaśnił Barbera. – Wróciłem na stary motocykl, ale mieliśmy problemy techniczne i musiałem ponownie przesiąść się na nową maszynę. Po dwóch kółkach zaliczyłem wywrotkę i postanowiłem zakończyć dzień. Na starej maszynie czuję się jednak bardzo dobrze. Nie korzystałem dziś z miękkich opon.”
„To był trudny początek testów – dodał Pol Espargaro. – Nie czułem się w pełni komfortowo, a warunki były dziwne. Problemem był przód, który nie dawał mi wyczucia. Nie wiedziałem, czy hamuję odpowiednio mocno. Może to kwestia innych mieszanek opon niż te, których używaliśmy tutaj przed rokiem. Zobaczymy, co czeka nas jutro.”
„Intensywnie ostatnio trenowałem i zrzuciłem pięć kilogramów – powiedział di Meglio. – Za nami udany dzień. Naszym celem jest w tym roku czołówka klasy Open.”
Młodzi się uczą, weterani chorują
Dziewiętnasty, za Nickym Haydenem i Stefanem Bradlem, był debiutujący na produkcyjnej Hondzie Australijczyk Jack Miller, który do Iannone stracił niecałe dwie sekundy, wyprzedzając innych debiutantów, Lorisa Baza i Eugene’a Laverty.
„Na początku tygodnia miałem problemy żołądkowe i nie czułem się najlepiej – powiedział Bradl. – Nie jestem w pełni sił i kiedy wsiadłem na motocykl nie czułem się zbyt komfortowo. Z tego powodu wcześnie przerwałem jazdę i nie wykonałem całego dzisiejszego programu prac. Liczę na powrót do zdrowia i dwa pracowite dni.”
„Jestem mniej więcej tam, gdzie chciałem być, tracąc mniej niż dwie sekundy do lidera, ale to jeszcze nie powód do świętowania – dodał zadowolony Miller. – To tylko testy, a my musimy jeszcze pracować nad konkurencyjnym tempem. Zrobiłem jednak duże postępy jeśli chodzi o moją formę i czuję tego efekty.”
Stawkę, za kierowcą testowym Ducati, Michele Pirro i Alexem de Angelisem na ubiegłorocznej Aprilii w specyfikacji Open, zamknął fabryczny duet marki z Noale, Hiszpan Alvaro Bautista i Włoch Marco Melandri, który do Iannone stracił ponad trzy sekundy. Aprilia przysłała do Kataru trochę nowych części oraz spore modyfikacje elektroniki. Niestety, Melandri nie czuł się dzisiaj najlepiej z powodu silnej grypy, sporo czasu zamiast na motocyklu spędzając w centrum medycznym.
Testy MotoGP potrwają jeszcze dwa dni, do poniedziałku, z kolei we wtorek w hiszpańskim Jerez rozpoczną się ostatnie, trzydniowe testy klas Moto2 i Moto3. Pierwsza runda sezonu, Grand Prix Kataru rozpocznie się za dwa tygodnie od czwartkowych treningów wolnych, a zakończy niedzielnymi, rozgrywanymi po zmroku i przy sztucznym oświetleniu, wyścigami. Relacje na sportowych antenach Polsatu.
Wyniki testów w Katarze znajdziecie TUTAJ.