Suzuki oficjalnie potwierdza, że ich celem jest uczestnictwo w pełnym sezonie 2014 oraz, że nie są zainteresowani pojedynczymi występami w 2013 roku.
Głosy i plotki o powrocie Suzuki do Mistrzostw krążą już od dłuższego czasu. W maju przyłapano nawet przyszłą maszynę MotoGP na testach na torze.
Kilka dni temu magazyn Autosport rozmawiał z liderem projektu MotoGP, Satoru Teradą. Japończyk powiedział, że celem Suzuki jest powrót do MotoGP w 2014 roku. Dodał do tego:
Dodał do tego: „Muszę powiedzieć, że jeszcze nie dostaliśmy definitywnego potwierdzenia, ponieważ ostateczna decyzja należy do zarządu, skoro stamtąd pochodzi budżet. To są decyzje podejmowane na wysokim szczeblu: ludzie w wydziale wyścigowym nic nie mogą zrobić. Jednakże po roku refleksji, zarząd też zrozumiał, że możemy zacząć od nowa.
Suzuki ma długą historię w wyścigach Grand Prix, praktycznie zawsze się ścigało, no i nikomu nie podobała się decyzja o zawieszeniu projektu MotoGP pod koniec 2011 roku.”
Terada rozwinął też ideę celu na rok 2014. Suzuki buduje kompletnie nowy motocykl z przekonstruowanym silnikiem. Jest to zupełnie now projekt, który ma być konkurencyjny od pierwszego startu – właśnie dlatego Suzuki nie jest zainteresowane startami z dziką kartą.
Satoru Terada: „Odrzucam dzikie karty na 2013 rok. Kiedy zdecydujemy się, że chcemy się ścigać, zrobimy to angażując się w pełne mistrzostwa, od samego początku. Nie interesuje nas robienie testów na dzikich kartach.”
To wszystko oznacza, że fani wyścigów mogą już się cieszyć. Wprawdzie poczekają trochę dłużej na nowego-starego producenta w MotoGP, ale mogą liczyć na konkurencyjne wyniki już od samego początku – a o to właśnie chodzi, prawda?