Fabryczny zawodnik Aprilii w MotoGP, Andrea Iannone został zawieszony za naruszenie przepisów antydopingowych. W próbce moczu Włocha pobranej po Grand Prix Malezji wykryto… sterydy anaboliczne!
Iannone ma oczywiście prawo zażądania analizy próbki B, ale z dniem dzisiejszym otrzymał zakaz udziału w jakichkolwiek zawodach czy aktywnościach motocyklowych (w tym np. oficjalnych testach), aż do odwołania.
To poważny problem nie tylko dla Włocha, ale również dla zespołu Aprilii, który może w tej sytuacji pozostać bez zawodnika na sezon 2021. Czy w takiej sytuacji na fotel wyścigowy u boku Aleixa Espargaro awansuje kierowca testowy, Brytyjczyk Bradley Smith?
Andrea Iannone ma kłopoty… – zdjęcia: Aprilia
Wszyscy zawodnicy startujący w motocyklowych mistrzostwach świata muszą zdać specjalny egzamin z wiedzy na temat dopingu i procedur Swiatowej Agencji Antydopingowej. Choć jest to bardzo prosta procedura, którą przechodzi się do skutku przez internet, daje ona nawet młodym i niedoświadczonym debiutantom podstawową wiedzę na temat tego, czego unikać i jak zdrowo się prowadzić.
O ile w 2012 roku Anthony West po podobnym wykluczeniu przez FIM tłumaczył, że zabroniona substancja (choć nie były to anaboliki, a metyloheksanamina) dostała się do jego organizmu w napoju energetycznym – i faktycznie często można było spotkać ją w dziwnego pochodzenia suplementach dostępnych na rynku, o tyle trudno sobie wyobrazić, że sterydy trafiają do czyjegoś organizmu przypadkiem. Iannone, który póki co nie skomentował decyzji FIM, nie jest więc w najlepszej sytuacji.
Wykluczenie Westa – czytaj więcej
Kilka lat temu ówczesny fabryczny zawodnik Yamahy w MotoGP i właściciel zespołu kolarskiego, Amerykanin Ben Spies, tłumaczył MotoRmanii, że doping w wyścigach motocyklowych nie ma najmniejszego sensu; wyścigi są bowiem krótkie, a czas na regenerację po nich dość długi.
Mimo wszystko przypadków dopingu w wyścigach na najwyższym poziomie nie brakuje. Są to jednak głównie przypadki stosowania różnych rekreacyjnych używek. Tak było właśnie z Noriyukim Hagą (choć Japończyk tłumaczył, że wykryta w jego organizmie efedryna pochodziła z… ziółek leczniczych), czy Angelem Rodriguezem.
Z kolei zamiłowanie do trawki kosztowało w latach 90-tych posadę Anthony’ego Goberta, zdaniem wielu jednego z najbardziej naturalnie utalentowanych zawodników motocyklowych w historii. Gobert stracił z tego powodu miejsce w fabrycznym zespole Suzuki w klasie 500, a później kolejne i kolejne, aż znalazł się na sportowym dnie.
Co dalej z Iannone? Czekamy na analizę próbki B…
