W sezonie 2020 rusza nowa seria wyścigowa, która może okazać się strzałem w dziesiątkę dla młodych, polskich zawodników. Trzeba się tylko pospieszyć, bo za chwilę kończą się zapisy.
„Co dalej?” – to odwieczny problem młodych, polskich zawodników. Od kilku lat mamy świetne podstawy, aby zrobić pierwszy krok i rozpocząć przygodę z wyścigami. Dla najmłodszych to Puchar Polski Pit Bike SM. Dla trochę starszych Puchar i mistrzostwa Polski małych pojemności. W obu seriach w ostatnich latach błyszczały nasze młode gwiazdy; Daniel Blin czy Mateusz Hulewicz.
Później jednak pojawiają się schody i właśnie to owiane złą sławą pytanie, „co dalej?”. Po mistrzostwach Polski czy Alpe Adria klasy 300 opcje – jeśli chcesz pozostać przy tej pojemności – są tylko dwie; mistrzostwa Włoch lub prawie nieosiągalne mistrzostwa świata. W obu koszty są niemałe, a poziom rywali wręcz absurdalnie wysoki, stąd ściana.
Nieco podobnie jest w przypadku pit bike’ów. Kolejnym krokiem dla młodych zawodników, którzy naprawdę poważnie myślą w długiej perspektywie o mistrzostwach świata Moto3 lub Red Bull Rookies Cupie, jest European Talent Cup, ale koszty startu tam – w profesjonalnym teamie dającym szansę na naukę i wynik – potrafią być wyższe niż w World Supersport 300.
Z tego wszystkiego zdają sobie sprawę nie tylko dziesiątki młodych zawodników i ich rodziców z naszej części Europy, ale także organizatorzy mistrzostw świata, którzy dwoją się i troją, aby pomóc młodym talentom trafić do cyklu Grand Prix. Jedną z takich inicjatyw jest właśnie Red Bull Rookies Cup, ale jak przekonało się wielu, setka zapraszana na selekcję prezentuje tak wysoki poziom, że przebicie się tam z polskiego czy czeskiego podwórka jest prawie niemożliwe bez intensywnych treningów na zachodzie.
Tym sposobem w sezonie 2020 odbędzie się pierwsza edycja Northern Talent Cupu, czyli serii towarzyszącej wybranym rundom MotoGP, WorldSBK i IDM na następujących torach; Brno, Sachsenring, Red Bull Ring, Assen, Oschersleben, Lausitzring i Hockenheim. Podczas każdej z siedmiu rund odbędą się dwa wyścigi.
Wszyscy zawodnicy dosiądą identycznych motocykli o pojemności 250 cm3 marki KTM. Koszt zakupu takiej maszyny to niecałe 13 tysięcy euro netto, a koszt wpisowego na cały sezon to jedyne 1100 euro! Można też wynająć motocykl od Dorny, za zaledwie 1250 euro i po opłacie 180 euro wpisowego wystartować w jednej rundzie z dziką kartą! Darmowe opony daje Dunlop, a organizatorzy zapewniają wszystko inne, co jest niezbędne do ścigania.
Do startu zgłaszać się mogą nie tylko pojedynczy zawodnicy, ale i całe zespoły, jednak trzeba się spieszyć, bo termin zgłoszeń upływa razem z końcem grudnia, a do startu w pełnym cyklu dopuszczonych zostanie tylko 24 zawodników (urodzonych pomiędzy 2003 a 2008 rokiem) na zasadzie „kto pierwszy ten lepszy”.
Wszystkie informacje o nowym cyklu znajdziecie na jego oficjalnej stronie internetowej. Jacyś chętni? Obejrzyjcie wideo, w którym do startu w NTC zachęcają zawodnicy MotoGP: