Gdyby na koniec sezonu zebrać wszystkie plotki na temat Valentino Rossiego i jego kontraktów, wyszłaby z tego książka rozmiarów całkiem pokaźnej encyklopedii. Ale skoro jest dopiero połowa roku, to dopiero trwa uzupełnianie zbiorów!
Widzieliśmy już scenariusz, według którego Rossi miał jeździć w zespole satelickim Yamahy sponsorowanym przez Coca Colę. Następna edycja to też Yamaha, ale tym razem fabryczna i do tego w barwach Marlboro – podobno jednak oficjalne źródła zaprzeczyły tym plotkom. Ostatnio natomiast dołączyła tutaj Honda, która od dłuższego czasu stopniowo otwierała Rossiemu drzwi, aby w końcu wyważyć je z buta, czyli Shuhei Nakamoto publicznie powiedziałi, że chce dać Valemu fabryczny motocykl w satelickim zespole. Gdzieś po drodze zaplątał się też nowy właściciel Ducati, czyli Audi, które chciałoby Rossiego zatrzymać i uczynić Ducati konkurencyjnym – oficjalna propozcja kontraktu została już złożona.
Żeby nikomu się nie nudziło, to według najnowszej plotki Vale dołączy do Yamahy, a tym razem przyjdzie razem z nim nowy sponsor tytularny, Monster Energy (który już jest osobistym sponsorem Doktora). Oczywiście zawodnikiem, który straci posadę, będzie Ben Spies, a wszystko zostanie ogłoszone za tydzień, na torze Laguna Seca. Dziwne, bo w takim przypadku Ben zostałby wykopany z zespołu na domowym spotkaniu. Yamaha sponsoruje się sama od momentu, kiedy razem Rossim odszedł Fiat – teraz Vale wróci, a przyniesie ze spobą spory czek na 20 milionów dolarów rocznie (Marlboro przelewa Ducati kwotę 30 mln $). Czy ktoś z Yamahy będzie protestował? Dzięki takiemu połączeniu „potworny” producent energetyków miałby też postawić ogromy krok na drodze do zabrania Red Bullowi europejskiego rynku sprzedażowego. Satelicki Tech 3 w takim przypadku straciłby swojego dobroczyńcę.
Czy to wszystko brzmi racjonalnie i prawdopobobnie? Jasne, że tak! aż do następnej plotki…