Włoch Mattia Pasini i Hiszpan Jorge Martin byli najszybsi w swoich klasach podczas oficjalnych testów klas Moto2 i Moto3 w Walencji.
Motocykliści mniejszych klas Grand Prix nie mogą jednak mówić o dobrze przepracowanym rozpoczęciu roku. Pierwsze oficjalne testy w tym sezonie upłynęły bowiem pod znakiem niskich temperatur i kapryśnej pogody. Pierwszego dnia na mokry tor wyjechało tylko kilku śmiałków, drugiego było już trochę lepiej, ale porządnie do pracy zabrano się dopiero w czwartek popołudniu, pod koniec trzeciego dnia testów.
W Walencji zabrakło co prawda trzech czołowych teamów; Marc VDS, Swiss Moto2 i Sky VR46, ale i tak było ciekawie, a w obu klasach stawka była dość mocno ściśnięta. W Moto2 w jednej sekundzie zmieściło się dziesięciu, a w dwóch aż 23 zawodników. W Moto3 w jednej sekundzie znalazło się z kolei aż 16 motocyklistów!
Najszybszy w pośredniej kategorii był Włoch Mattia Pasini. Drugi czas uzyskał jego rodak, Lorenzo Baldassarri, który po dołączeniu do ekipy Sito Ponsa może być w tym roku jednym z rozdających karty, podobnie jak jego zespołowy kolega, znany z MotoGP Hector Barbera. Hiszpan w Walencji było podczas testów szósty.
Przed nim znaleźli się Simone Corsi, który jakby odżył po przesiadce na Kalexa, Miguel Oliveira, który razem z KTM-em zdominował końcówkę poprzedniego sezonu i jest póki co głównym faworytem do tytułu oraz zaskakująco szybki Isaac Vinales, kuzyn znanego z MotoGP Mavericka.
W Walencji imponowali także zawodnicy niemieckiej ekipy Dynavolt Intact GP, Marcel Schrotter i Xavi Vierge, debiutant Romano Fenati oraz zamykający pierwszą dziesiątkę były mistrz Moto3, Brad Binder.
W Moto3 najszybszy był Jorge Martin, który rok temu był bezkonkurencyjny w kwalifikacjach. Jeśli w tym roku przełoży tempo na jednym kółku na dystans całego wyścigu, może być jednym z faworytów. W Walencji tuż za nim znalazł się Enea Bastianini, którego uskrzydliła najwidoczniej przesiadka do ekipy Leopard Racing.
Trzecim czasem zaskoczył z kolei Marco Bezzecchi na KTM-ie. Austriacka marka musi w tym roku odbić sobie za trudny sezon 2017, który zdominowała Honda. Obaj producenci zabrali do Walencji zupełnie nowe motocykle, które względem poprzedniego sezonu różniły się nie tylko silnikami i ramami, ale także owiewkami. W czołówce znaleźli się również Aron Canet i podopieczny ekipy imienia Marco Simoncelliego, Niccolo Antonelli.
Z uwagi na kapryśną pogodę oraz brak kilku faworytów trudno wyciągać po testach w Walencji zbyt daleko idące wnioski, ale mimo wszystko warto rzucić okiem na trochę fajnych fotek. Kolejne oficjalne testy mniejszych klas, już ze stawką w komplecie, rozpoczną się w poniedziałek w hiszpańskim Jerez.
Kto Waszym zdaniem wywalczy w tym roku tytuły w klasach Moto2 i Moto3?
zdjęcia: zespoły i motogp.com