Nawet takie rzeczy mogą się zdarzyć w ferworze walki w wyścigu Grand Prix.
MotoGP to jeden z tych sportów, w których wszystko musi być dokładnie przemyślane, przygotowane i dopięte na ostatni guzik. W przeciwnym wypadku wiele rzeczy może pójść źle. Bardzo źle. Tak jak w boksach Aprilii w czasie Grand Prix Argentyny.
Jedną z cech wyścigu w miniony weekend był przymus wymiany motocykla w połowie wyścigu. To nie pierwszy raz, a każdy zespół wie, że to właśnie na tym manewrze można stracić lub zyskać cenny czas. Dlatego każdy trenuje go wielokrotnie, ale tym razem Alvaro Bautista chciał aż za bardzo i troszkę opóźnił hamowanie…
Alvaro pozbierał się natychmiast, wskoczył na drugi motocykl i natychmiast ruszył. W końcu wyścig to wyścig i nie ma czasu na zajmowanie się innymi sprawami. Osobą, która oberwała motocyklem, był jego mechanik, „Pisu”. Na szczęście nie stało się nic drastycznego – wyszedł z tego jedynie ze skręconym kolanem.
Alvaro Bautista i ekipa Aprilia Racing Team Gresini muszą chyba jeszcze kilka razy powtórzyć manewr zmiany motocykla…