Najszybsi motocykliści świata staną w ten weekend do walki podczas ósmej rundy MotoGP, Grand Prix Niemiec, a MotoRmania będzie na torze Sachsenring, aby przyglądać się ich zmaganiom. Czego możemy się spodziewać?
Niemiecki Sachsenring, za amerykańskim Laguna Seca, to drugi najkrótszy i najwolniejszy tor w kalendarzu MotoGP, ale mimo zaledwie 3,6 kilometra długości, dostarcza zawodnikom i zespołom MotoGP ogromnych problemów. Obiekt ulokowany wśród wzgórz Saksonii cechuje bowiem nie tylko spora różnica poziomów, ale także wyjątkowa dysproporcja. Na trzynaście zakrętów aż dziesięć to lewe łuki, co oznacza ogromne obciążenie dla opon. Aby było ciekawiej, trzy prawe zakręty także są nietuzinkowe. Jednym z nich jest bardzo długa „Omega”, biegnąca najpierw z, a następnie pod stromą górkę. Na drugim końcu toru znajduje się z kolei słynny „Wodospad”; jeden z najszybszych zakrętów w całym kalendarzu MotoGP. Wszystko to sprawia, że nie tylko bardzo trudno jest tutaj znaleźć odpowiednie ustawienia motocykla, ale trzeba też bardzo umiejętnie obchodzić się z oponami, które także w ten weekend dostarczą z pewnością niektórym zawodnikom wielu problemów… o tym jednak za chwilę
Zdecydowanym faworytem Grand Prix Niemiec będzie w ten weekend Dani Pedrosa, który nie tylko prowadzi w klasyfikacji generalnej z przewagą dziewięciu punktów nad broniącym tytułu Jorge Lorenzo, ale także wygrywał na Sachsenringu podczas trzech ostatnich edycji wyścigu. Mimo prowadzenia w tabeli, zawodnik Repsol Hondy ma jednak za sobą kilka trudnych wyścigów, dlatego liczy, że w Niemczech powróci na szczyt podium, na którym po raz ostatni stał po deszczowym Grand Prix Francji na torze Le Mans w maju.
Główny rywal 27-latka, o rok młodszy Jorge Lorenzo, będzie miał przed sobą wyjątkowo trudne zadanie. Dwukrotny mistrz świata MotoGP nigdy nie wygrał na Sachsenringu, nie przepada za tym torem, a co więcej, wciąż dochodzi do siebie po wywrotce z Assen. Co prawda dwa tygodnie temu 26-latek z Majorki wystartował w wyścigu w Holandii zaledwie 36 godzin po operacji złamanego w trzech miejscach lewego obojczyka i dojechał do mety na piątej pozycji, ale od tego czasu nie zdążył jeszcze wrócić do pełni sił. Jeszcze kilka dni temu Lorenzo wrzucił na swojego Twittera zdjęcie z intensywnych treningów na Obritreku, ale jazda motocyklem to zupełnie inna para kaloszy. „Por Fuera” zdaje sobie sprawę, że czeka go trudny weekend, tym bardziej, że Sachsenring zdominowany jest przez lewe zakręty, ale Hiszpan nie zamierza się poddawać i z pewnością będzie ostro walczył.
W ten weekend Lorenzo może także spodziewać się nowego/starego rywala. Uskrzydlony po wygranej w Assen, swojej pierwszej od blisko trzech lat, jest bowiem drugi z fabrycznych zawodników Yamahy, 34-letni Valentino Rossi. 9-krotny mistrz świata będzie chciał udowodnić, że triumf w Holandii nie był jedynie wypadkiem przy pracy, a pełnoetatowym powrotem na czoło stawki. „Doktor” lubi Sachsenring i wielokrotnie wygrywał tutaj w przeszłości, choć po raz ostatni w 2009 roku, dlatego z pewnością będzie szybki.
Kandydatem do walki o podium jest jak zwykle Marc Marquez, który także poobijał się w Assen, ale w przeciwieństwie do Lorenzo, zdążył już wrócić do pełni sił po kontuzji prawej ręki. Debiutujący w MotoGP, 20-letni Hiszpan jak zwykle będzie nieprzewidywalny, ale po powrocie do formy Rossiego, walka o podium, na którym Marquez tak regularnie stawał do tej pory – w drugiej połowie sezonu może być nieco trudniejsza. Ciekawe, co w Saksonii pokaże młody wilk.
Bardzo dużą szansę na świetny wynik ma w ten weekend także Cal Crutchlow, który po pole position i podium w Assen tym razem może nawet powalczyć o zwycięstwo. Jeśli znów nie straci czasu na początku wyścigu, z powodu problemów z jazdą przy pełnym zbiorniku paliwa, kręty Sachsenring może pozwolić Brytyjczykowi na dotrzymanie kroku fabrycznym zawodnikom i atak przed metą. Sęk w tym, że Crutchlow coraz głośniej łączony jest z włoskim Ducati, a w Niemczech być może rozstrzygną się losy jego przyszłości. Czy więc Grand Prix Niemiec będzie dla byłego mistrza świata Supersportów jedną z ostatnich okazji, aby powalczyć w MotoGP o zwycięstwo, zanim za rok przesiądzie się na mało konkurencyjne Desmosedici?
Włoska marka jest obecnie w sporych tarapatach i ma za sobą jeden z najgorszych weekendów w MotoGP. Po problemach z Assen, Andrea Dovizioso postanowił przesiąść się w Niemczech na nową wersję Desmosedici, tzw. „lab bike”. Czy jego wyniki na nowej maszynie będą lepsze niż Nicky’ego Haydena na starej wersji Ducati? Amerykanin bardzo lubi przypominający mu wyścigi dirt-trackowe, lewoskrętny Sachsenring, dlatego „Doviego” może w ten weekend czekać trudne zadanie. Tak czy inaczej dla obu z pewnością nie będzie to łatwy weekend.
Zupełnie inaczej wyścig zapowiada się dla faworyta publiczności, Stefana Bradla. Jedyny Niemiec w MotoGP ma za sobą trudny początek sezonu i przed własnymi kibicami będzie chciał powalczyć o wysokie pozycje. Pokonanie przez kontuzjowanego Lorenzo w Holandii było dla Bradla jak wyścigowy policzek, dlatego w niedzielę Niemiec będzie się chciał zrewanżować.
Czy faktycznie jednak głównym faworytem jest Dani Pedrosa? Tutaj wracamy do kwestii opon. Sachsenring to jeden z najbardziej wymagających dla ogumienia torów w kalendarzu, dlatego firma Bridgestone przysyła tutaj oraz m.in. na australijską wyspę Filipa, opony asymetryczne o wyjątkowo twardej, lewej krawędzi. Rok temu w Niemczech sprawiały one bardzo dużo problemów Lorenzo i Yamasze, ale w tym sezonie role się odwróciły i podobna mieszanka, zastosowana na Mugello, mocno utrudniła podczas Grand Prix Włoch życie właśnie Pedrosie. Jak będzie w ten weekend?
Czytelnicy MotoRmanii będą mieli szansę przekonać się o tym niemal z bliska. Od jutra będziemy bezpośrednio z toru Sachsenring przesyłali najnowsze wieści i ciekawostki, a także najlepsze zdjęcia autorstwa Waldemara Walerczuka. Już dzisiaj zapraszamy więc na codzienną serię artykułów „Z dziennika Micka”. W kolejnych numerach MotoRmanii znajdziecie także sporo ciekawych wywiadów z zawodnikami i kluczowym personelem. Na naszej liście do przepytania są w ten weekend m.in. Jorge Lorenzo, Cal Crutchlow, Nicky Hayden, Andrea Dovizioso, Pol Espargaro czy szef mechaników Valentino Rossiego, Jeremy Burgess. Grand Prix Niemiec zapowiada się więc bardzo ciekawie!
Relacje TV z Grand Prix Niemiec obejrzeć można na antenie Polsatu Sport Extra i Polsatu Sport Extra HD. Po małych „przygodach” podczas ostatniej rundy w Holandii, tym razem wszystkie sesje, od A do Z, a także wszystkie trzy wyścigi, znów obejrzeć będzie można na żywo.