Hiszpan Jorge Lorenzo sięgnął po swoje drugie zwycięstwo z rzędu, wygrywając wyścig piątej rundy sezonu MotoGP, Grand Prix Francji na torze Le Mans, i awansując jednocześnie na drugie miejsce w klasyfikacji generalnej.
Po starcie z trzeciej pozycji Lorenzo szybko wysunął się na prowadzenie, wyprzedzając Andreę Dovizioso na Ducati, podczas gdy zdobywca pole position, Hiszpan Marc Marquez, przestrzelił hamowanie do pierwszej szykany i spadł na czwarte miejsce.
Lorenzo rozpoczął ucieczkę przed duetem Ducati, Dovizioso i startującym mimo kontuzji barku Andreą Iannone, z kolei Marqueza na trzecim kółku wyprzedził ruszający z siódmej pozycji Valentino Rossi. Okrążenie wcześniej wywrotkę zaliczył wracający na tor po niedawnej operacji prawego przedramienia Dani Pedrosa, który jednak podniósł swoją Hondę i kontynuował jazdę, finiszując tuż za punktowaną piętnastką.
Bez tempa jeszcze podczas porannej rozgrzewki, Rossi potrzebował niemal jednej trzeciej wyścigu aby wyczuć zupełnie nowe ustawienia motocykla, ale wreszcie złapał rytm. Na jedenastym z dwudziestu ośmiu okrążeń lider tabeli wyprzedził Iannone, a dwa kółka później Dovizioso.
Przewaga Lorenzo na tym etapie wynosiła już jednak blisko dwie sekundy i Włoch nie był w stanie dogonić lidera. Samotnie do mety dojechał także Dovizioso, podczas gdy za plecami pierwszej trójki ponad 93 tysiące zgromadzonych na trybunach kibiców ekscytował pojedynek o czwarte miejsce.
Kontuzjowany, ale najwyraźniej znieczulony adrenaliną, Iannone nie zamierzał oddawać pozycji Marquezowi, którego w niedzielę mocno spowolniły problemy z brakiem przyczepności przedniej opony – takie same, jak te, przez które upadli dwaj inni zawodnicy Hondy, Cal Crutchlow i Scott Redding. Włosko-hiszpański pojedynek był ozdobą wyścigu. Po szaleńczej walce obrońca tytułu wyprzedził swojego starego rywala z Moto2 o zaledwie trzy dziesiąte sekundy. Tuż za nimi finiszował Brytyjczyk Bradley Smith.
Dzięki kompletowi podiów, Rossi wciąż broni prowadzenia w klasyfikacji generalnej. Po Grand Prix Francji jego przewaga nie uległa jednak zmianie i nadal wynosi 15 punktów, ale zmienił się wicelider. Lorenzo odebrał drugą lokatę Dovizioso. Marquez jest czwarty, tracąc do „Doktora” 33 oczka.
Wyścig kategorii Moto2 padł łupem Szwajcara Thomasa Luthiego, który o blisko dwie sekundy wyprzedził na mecie obrońcę tytułu, Hiszpana Tito Rabata. Podium uzupełnił faworyt lokalnej publiczności, Francuz Johann Zarco, który jednocześnie umocnił się na prowadzeniu w klasyfikacji generalnej. Zdobywca pole position, debiutant Alex Rins, po wywrotce finiszował bez punktów.
Największych emocji kibicom dostarczyli jednak w niedzielę zawodnicy najmniejszej kategorii Moto3. Podium zdominowali ostatecznie Włosi; Romano Fenati, Enea Bastianini i Francesco Bagnaia. Sześć dziesiątych sekundy za zwycięzcą finiszował lider tabeli, Brytyjczyk Danny Kent, który po szaleńczej pogoni przebił się do czołowej grupy po starcie z 31. pozycji. Do mety nie dojechali m.in. wicelider tabeli, Hiszpan Efren Vazquez, który upadł tuż po starcie i faworyt lokalnej publiczności, młodziutki Fabio Quartararo, który ruszał z pole position, ale przewrócił się w połowie wyścigu.
Szósta runda MotoGP, Grand Prix Włoch na słynnym torze Mugello, za dwa tygodnie. Relacje na sportowych antenach Polsatu i na portalu polsatsport.pl.