Sezon wyścigowy oficjalnie dobiegł już końca, a pierwszego grudnia rozpoczął się zakaz testowania w MotoGP i World Superbike. MotoRmania rusza więc z cotygodniowym podsumowaniem najważniejszych, wyścigowych newsów zimy.
Tak naprawdę pierwszy tydzień zimy w wyścigach dopiero przed nami. W świecie sportów motocyklowych w minionym tygodniu działo się jednak sporo, dlatego nasz zimowy cykl zaczynamy już dzisiaj.
Niestety, zaczynamy go od najgorszej z możliwych wiadomości, czyli tragiczniej śmierci Doriano Romboniego. „Rambo”, jak mówili na niego kibice, był w pewnym sensie Simoncellim swoich czasów, w latach 90-tych brylując na czele stawki MŚ 125 i 250ccm. Okrutna ironia losu sprawiła, że 44-latek zginął podczas imprezy organizowanej w weekend ku pamięci Super Sica. Po takiej informacji trudno wrócić do prozy życia codziennego, ale niestety, życie bezlitośnie toczy się dalej.
Ochłodzenie na linii Pedrosa Puig
Pamiętacie jak mniej więcej rok temu Kevin Schwantz skrytykował (zbyt) bliską współpracę Daniego Pedrosy i jego mentora, i managera, Alberto Puiga. Były zawodnik bronił wówczas swojego podopiecznego i nie zostawił na Schwantzu suchej nitki, ale wiele osób miało wrażenie, że w słowach Amerykanina jest coś na rzeczy.
Czytaj także: Kevin Schwantz kontra Dani Pedrosa i Alberto Puig – wojna słów w MotoGP
Faktycznie Pedrosa potwierdził w ostatnich dniach, że jego relacje z dotychczasowym managerem mocno się zmienią. Charyzmatyczny i kontrowersyjny Puig nie będzie już prawą ręką trzykrotnego mistrza świata mniejszych klas i mocno odsunie się w cień. Puig nie będzie już towarzyszył Daniemu podczas każdej rundy MotoGP, a zamiast tego skupi się na azjatyckim programie szukania młodych talentów, jaki ruszył niedawno przy współpracy z Dorną, torem Sepang i firmą Shell. Puig co prawda nadal będzie związany z Pedrosą i ekipą Repsol Honda, ale najnowsze doniesienia ewidentnie spychają go na margines projektu, choć formalnie nadal pełnił będzie funkcję managera motocyklisty z Sabadell. W praktyce jego rolę przejmie inny były zawodnik, Raul Jara, który już od kilku lat – jako osobisty asystent – faktycznie wydawał się być bliżej Pedrosy, niż chłodny i ponury Puig.
Czy taka zmiana otoczenia faktycznie będzie miała wpływ na zawodnika, który przez lata uważany jest za „najlepszego, który nigdy nie został mistrzem MotoGP”? Dowiemy się za kilka miesięcy, ale jedno jest pewne; Pedrosa musi w roku 2014 pokazać pazur, bowiem właśnie od tego zależy jego przyszłość w ekipie Repsol Honda. Valentino Rossi liczy, że za rok pomoże mu zmiana szefa mechaników. Być może Daniemu pomoże zmiana managera. Co ciekawe, Jara już dziś otwarcie mówi o tym, że zimowym priorytetem dla Pedrosy będzie praca nad bezpośrednią walką w grupie.
Sześć wyścigów kluczowych dla Rossiego
Skoro jesteśmy przy 9-krotnym mistrzu świata; „Doktor” zapowiedział niedawno, że pierwszych sześć wyścigów sezonu 2014 będzie dla niego kluczem do decyzji; czy pozostać w MotoGP na dwa kolejne lata, czy zakończyć karierę po ostatniej rundzie w Walencji.
Rossi miał cały sezon, aby dopasować Yamahę do swoich potrzeb i swój styl do wymagań motocykla, ale z wielu powodów jego rezultaty nie były tak dobre, jak imponujące wyniki dosiadającego siostrzanej M1-ki Lorenzo. Wielu kibiców i ekspertów jest przekonanych, że jeśli Rossi w pierwszej połowie przyszłego sezonu nie będzie w stanie wrócić do regularnej walki o zwycięstwa, to już nigdy tego nie zrobi. Czy w takiej sytuacji postanowi zakończyć karierę, zamiast przez dwa kolejne lata rywalizować w najlepszym razie o czwarte miejsce? Jak myślicie?
Ben Spies zabiera głos specjalnie dla MotoRmanii!
Ciekawą opinią podzielił się z nami niedawno Ben Spies. W wyjątkowym wywiadzie – pierwszym jakiego udzielił komukolwiek od ogłoszenia zakończenia kariery, były mistrz świata Superbike’ów, powiedział MotoRmanii m.in., że „od kiedy Jorge Lorenzo trafił do MotoGP w 2008 roku, zawsze był był szybszy niż Rossi, ale na początku musiał nauczyć się kontrolować swoją szybkość. Ewolucja ma miejsce nie tylko w przypadku motocykli, ale także zawodników, a tacy kierowcy jak Lorenzo czy Marquez to po prostu nowe, szybsze pokolenie”.
Spies powiedział tam też wiele innych, ciekawych i kontrowersyjnych rzeczy, ale cały zapis naszej rozmowy zafundujemy Wam dopiero po świętach, w styczniowej MotoRmanii. Gwarantujemy jednak, że warto na nią czekać. Chociażby dlatego, że Ben bardzo wylewnie odniósł się do niedawnych, ostrych słów byłego rywala, Mata Mladina…. ale to już temat na osobną historię.
Adidas sponsorem tytularnym Yamahy?
W listopadowym numerze MotoRmanii opisywaliśmy historię Giovanniego Cuzariego, który jeszcze kilka lat temu odpowiadał za sprowadzenie do fabrycznej ekipy Yamahy aż 80% budżetu, w tym wielomilionowego kontraktu z Fiatem. Cuzari prowadzi obecnie własny zespół MotoGP i nie może narzekać narzekać na brak wsparcia, podczas gdy Yamaha od kilku lat ściga się bez sponsora tytularnego.
Za kulisami mówi się jednak, że w przyszłym roku do Yamahy dołączy… odzieżowy gigant, Adidas. Podobno informacja wyciekła z obozu Valentino Rossiego. Zastanawiamy się tylko, ile jest w niej prawdy. Jeśli tak się faktycznie stanie, to ciekawi nas, czy taki przeciek nie jest przypadkiem swojego rodzaju „zemstą” Rossiego za to, że przed Grand Prix Walencji ktoś z Yamahy wygadał się o zwolnieniu Jeremy’ego Burgessa, fundując „Doktorowi” wyjątkowo obfitą dawkę „czarnego PR-u”. Tak czy inaczej, w obecnych czasach każdy sponsor jest na wagę złota – szczególnie potężna marka spoza branży motoryzacyjnej. A kontrowersje? Cóż, przynajmniej jest o czym dyskutować w długie, zimowe wieczory!
Gwiazdy Grand Prix na dirt tracku
Co prawda zimą nie mogą testować swoich prototypowych wyścigówek, ale zawodnicy mistrzostw świata nawet teraz nie mają zamiaru odpoczywać od motocykli. Aż 25 nazwisk z list startowych Grand Prix zmierzy się ze sobą 11 stycznia podczas Superprestigio Dirt Track, imprezy, którą pod Barceloną organizuje sam… Marc Marquez (który ostatnie dni spędził w Japonii na cyklu imprez promocyjnych Hondy)!
Tegoroczny mistrz MotoGP, a także mistrzowie Moto2 i Moto3, Pol Espargaro i Maverick Vinales, staną do rywalizacji dirt trackowej z takimi asami jak Alvaro Bautista, Andrea Dovizioso, Hector Barbera, Scott Redding czy Alex Rins. Zaproszenie otrzymał podobno również sam Valentino Rossi, ale niezależnie od tego, czy „Doktor” stawi się na starcie, wygląda na to, że w styczniu w Hiszpanii narodzi się nowa tradycja jeśli chodzi o motocyklowy początek, wyścigowego roku, a wszystko to w czasie, w którym w najlepsze trwać będzie jeszcze „Zima w Wyścigach”.
Ostatnie testy w tym roku
Jeszcze zanim zawodnicy udali się na zimowy odpoczynek, niektórzy z nich zdążyli w ostatnim tygodniu listopada zaliczyć ostatnie w tym roku testy. Niemiecki Kalex do Hiszpanii wysłał nowe podwozie Moto2 na sezon 2014. Nieco zaskakująco, w grupie kilkunastu kierowców, najszybszy na torze Almeria był tegoroczny mistrz świata Moto3, ale dopiero debiutujący w Moto2 Maverick Vinales. Za nim testy zakończyli kierowcy Sutera; Jordi Torres i Xavier Simeon. Torres także testował nową ramę, ale kolejny raz wydawał się nie do końca zadowolony. Hiszpan podkreśla, że szwajcarski konstruktor musi jeszcze poprawić jej konstrukcję i wyeliminować wibracje, które trapiły zawodników w tym roku.
W Almerii pojawiła się także nieliczna grupa kierowców Moto3. Najlepsze czasy uzyskali Alex Rins i Alex Marquez, dwaj faworyci przyszłorocznej rywalizacji. Obaj przesiadają się jednak z motocykli KTM na zupełnie nową maszynę Hondy, która w Hiszpanii zaliczyła swój oficjalny debiut. Japońska wyścigówka to zupełnie nowa konstrukcja, o czym przypomina chociażby podwójny wydech, czy zupełnie inaczej pracujący silnik (średnica tłoka wzrosła do maksymalnych, przewidzianych przez przepisy, 81mm, ale zmiany były chyba znacznie większe). Ekipa Estrella Galicia podczas testów miała jednak podobno nieco problemów z nową jednostką napędową, a poza ramą Hondy przetestowała także podwozie FTR.
Rins i Marquez byli najszybszymi zawodnikami testu, ale ich czasy były nieznacznie wolniejsze, niż rezultaty notowane przez Jacka Millera i Danny’ego Kenta na KTMach, podczas prywatnych testów, które odbyły się kilka dni wcześniej. Hondę czeka jeszcze chyba trochę pracy, ale już teraz zapowiada się ciekawie.
Końcówka listopada to także debiut nowej ekipy Valentino Rossiego, która w klasie Moto3 na KTMach wystawi Romano Fenatiego i Francesco Bagnaię. Wielu ekspertów jest zdania, że Fenati, a także inny przesiadający się z Hondy na KTMa Włoch, Niccolo Antontelli, będą czarnymi końmi Moto3 w sezonie 2014. Czas pokaże, czy faktycznie tak się stanie.
Z ostatniej chwili: Marquez motocyklistą roku!
W Monte Carlo zakończyła się właśnie coroczna gala sportów motocyklowych organizowana przez FIM. Mistrzowskie trofea odebrali zawodnicy wszystkich możliwych dyscyplin, od żużla (w tym oczywiście Polacy) aż po MotoGP. Podczas uroczystości ogłoszono także wynik plebiscytu na motocyklistę roku, wybranego w głosowaniu ponad 50 tysięcy internautów. Został nim… tegoroczny mistrz świata MotoGP, Marc Marquez.
Tymczasem kolejna porcja zimowych newsów ze świata sportów motocyklowych już za tydzień.
Na koniec krótki filmik od Suzuki, które w sezonie 2015 wraca do MotoGP. Nową maszynę z rzędowym silnikiem na włoskim Mugello i w hiszpańskiej Aragonii testowali Randy de Puniet i Nobuatsu Aoki. Szefem zespołu jest były manager Valentino Rossiego, Davide Brivio, a za stronę techniczną odpowiada m.in. utalentowany Irlandczyk Tom O’Kane. Tak wyglądały tegoroczne przygotowania Suzuki:
http://youtu.be/Eh_tHAzy0A0