Australijczyk Anthony West, bohater sensacyjnego wywiadu z marcowego numeru MotoRmanii, powróci jednak do MŚ i wystartuje w klasie Moto2 w barwach zespołu QMMF.
West miał w tym roku wystartować w MotoGP razem z debiutującą w królewskiej klasie ekipą Speed Master, kierowaną przez ojca dwukrotnego drugiego wicemistrza świata Moto2 Andrei Iannone. Choć gotów był sprzedać własny dom, Australijczyk ostatecznie nie zdołał zgromadzić na czas trzystu tysięcy Euro i zespół zastąpił go Włochem Mattią Pasinim.
30-latek, który dwa ostatnie sezony spędził na końcu stawki Moto2 w barwach mało konkurencyjnej, niemieckiej ekipy MZ, wylądował więc w brytyjskich Superbike’ach, gdzie miał startować na BMW S1000RR w barwach prywatnego teamu Supersonic.
W ostatnich dniach swoje miejsce w zespole QMMF stracił jednak inny Australijczyk, Damian Cudlin. Kierowana przez Hiszpanów i firmowana nazwą Katarskiej Federacji Motoryzacyjnej, ekipa QMMF rzutem na taśmę doszła do porozumienia z Westem, który już za kilka dni dosiądzie Moriwaki podczas pierwszej rundy sezonu, Grand Prix Kataru. Australijczyk będzie kolegą zespołowym jedynej kobiety w stawce, pochodzącej z Hiszpanii Eleny Rosell.
West ma jednak przed sobą bardzo trudne zadanie. Japońskie podwozie firmy Moriwaki – razem z którą Hiszpan Toni Elias sięgnął po mistrzostwo Moto2 dwa lata temu – pozostawiało podczas zimowych testów bardzo dużo do życzenia. Australijczyk znany jest co prawda ze świetnej jazdy w deszczu, więc być może zabłyśnie podczas kolejnych wyścigów. W Katarze, z uwagi sztuczne oświetlenie i nocną porę, nie można jednak ścigać się na mokrym torze.
Australijczyk wywołał niedawno ogromne kontrowersje, udzielając MotoRmanii krytycznego wywiadu na temat trudnej sytuacji niektórych zawodników w motocyklowych mistrzostwach świata. Obszerne fragmenty tej rozmowy opublikujemy na portalu już niedługo.
Moto2, QMMF i polskie akcenty
Aktualny wicemistrz Polski klasy Junior Superstock 600, poznaniak Mateusz Korobacz, testował Moriwaki zespołu QMMF w sierpniu minionego roku na torze Motorland Aragon, jednak z powodu kontuzji musiał zrezygnować z planowanego startu z dziką kartą w Grand Prix Aragonii.
Póki co jedynym Polakiem w Moto2 był zielonogórzanin Łukasz Wargala (także na Moriwaki, w barwach ekipy G22), który wystartował w wyścigu o Grand Prix Hiszpanii na torze w Jerez w maju ubiegłego roku, ale nie dojechał do mety z powodu upadku. W tym roku w żadnej z klas motocyklowej Grand Prix nie zobaczymy polskiego zawodnika.