Startujący z pole position Marc Marquez wygrał niedzielny wyścig MotoGP o Grand Prix Czech. Na przesychającym torze w Brnie obrońca tytułu nie miał jednak łatwego zadania.
Licząca 22 okrążenia rywalizacja rozpoczęła się na przesychającej nawierzchni i oponach typu wet. Na czoło stawki natychmiast wystrzelił startujący z nowymi skrzydłami w swoim Ducati Jorge Lorenzo. Marquez stracił z kolei kilka pozycji.
Na trzecim kółku zawodnik Repsol Hondy zrobił dokładnie to samo, co w Niemczech rok temu, zjeżdżając do alei serwisowej po drugi motocykl i opony typu slick. Podczas gdy na czele stawki Rossi wyprzedził Lorenzo i objął prowadzenie, Marquez wrócił na tor i od razu narzucił tempo o kilkanaście sekund szybsze od jadących na wetach liderów.
„Na start założyliśmy miękkie deszczówki i to było błędem – powiedział Marquez. – Zobaczyłem jednak, że tor szybko przesycha i wcześnie zjechałem. Za wcześnie, bo pierwsze kółka były bardzo trudne i kilka razy prawie upadłem. Później jechałem już w innym wyścigu. Nie było łatwo. Przed nami długa walka w generalce dlatego te punkty są cenne.”
Trzy kółka później przed boksem zameldował się Rossi, ale wtedy było już po zawodach. Przewaga Marqueza była zbyt duża i Włoch mógł jedynie liczyć na walkę o podium.
Na półmetku wyścigu na drugie miejsce przebił się Pedrosa, który wyprzedził Aleixa Espargaro, Petrucciego i Crutchlowa. Pierwszy z nich chwilę później dostał karę za niebezpieczny wyjazd z alei serwisowej, po którym przewrócił się Andrea Iannone. Zawodnik Aprilii musiał oddać trzy pozycje i spadł na ósme miejsce. W międzyczasie wyprzedzili go Vinales i Rossi. Hiszpan wskoczył na trzecie miejsce, Włoch wyprzedził z kolei Brytyjczyka na ostatnim kółku i finiszwał na czwartej lokacie. Prowadzący początkowo Lorenzo zgarnął zaledwie jedno oczko za 15. pozycję.
Kolejny wyścig MotoGP już za tydzień w Austrii, a tymczasem my mamy dla Was masę wywiadów, newsów i zdjęć z Brna, które w papierowej i elektronicznego MotoRmanii pojawią się już wkrótce.