Były as F1, a obecnie kierowca WRC, Robert Kubica pokonał dziewięciokrotnego mistrza świata w wyścigach motocyklowych, Valentino Rossi, w rozgrywanym w ostatni weekend Rajdzie Monza Rally Show. Mimo deszczowej aury, „włoska Barbórka” upłynęła pod znakiem wielkich emocji i wielkich gwiazd.
Kubica, którego start w Monza Rally Show potwierdzono niemal w ostatniej chwili, mimo słabszego auta walczył z Rossim od startu do mety. Piątek upłynął pod znakiem Polaka. W sobotę Rossi wypracował sobie jednak siedmiosekundową przewagę, choć na ostatnim oesie dnia prawie pożegnał się z rywalizacją uderzając w bandę. W niedzielę dwie gwiazdy motorsportu zafundowały kibicom, którzy mimo ulewy po brzegi wypełnili trybuny słynnego toru Formuły 1, niesamowite widowisko. Górą był jednak Kubica, który pokonał mistrza MotoGP na dwóch ostatnich odcinkach specjalnych, a następnie także w rozgrywanym poza klasyfikacją superoesie Masters Show, sięgając również po trofeum imienia Marco Simoncelliego.
Na starcie ustawiły się co prawda aż 94 załogi, w tym 27 w samochodach najwyższej specyfikacji WRC, ale nikt inny nie miał szans choćby na chwilę zbliżyć się do Kubicy i Rossiego, którzy podzielili pomiędzy sobą zwycięstwa we wszystkich dziewięciu odcinkach specjalnych. To, co działo się na torze Monza, było jednak tylko wierzchołkiem góry lodowej. Monza Rally Show to bowiem nie tylko rajd, który idealnie porównać można do polskiej, rozgrywanej w grudniu w Warszawie „Barbórki”, ale również wielkie widowisko. Trzeba przyznać, że organizatorzy poszli w tym roku grubo po bandzie!
Główny sponsor imprezy ściągnął na Monzę takich kierowców, jak as serii Gymkhana, amerykański kaskader Ken Block, mistrz NASCAR Kurt Bush, driftowiec Steve „Baggsy” Biagnioni, który zabrał nas na spektakularny co-drive swoim 550-konnym Nissanem, czy wreszcie sam mistrz świata Formuły 1, Lewis Hamilton, który w niedzielę był gościem specjalnym zawodów. Do rywalizacji stanęli też tacy kierowcy, jak absolutna legenda motocrossu, bardzo szybki za kierownicą rajdówki Tony Cairoli, czy były kierowca fabryczny WRC, Gigi Galli.
W padoku, w którym roiło się od kibiców, panowała imprezowa atmosfera; swojego rodzaju połączenie luzu znanego z WMMP z tłumami kręcącymi się na MotoGP. Każdy mógł też znaleźć coś dla siebie. Kibice rajdowi mogli z bliska podziwiać nie tylko najnowsze auta WRC, ale także legendarne samochody Porsche czy Lancia, które startowały w kategorii historycznej. Na kibiców MotoGP czekała z kolei pilnowana przez Monster girls Yamaha M1 Valentino Rossiego, którą podziwiać można było za jego boksem, tuż obok słynnej Fiesty należącej do Kena Blocka.
Jak dokładnie wyglądała rywalizacja Rossiego i Kubicy? Co mówili o sobie nawzajem i jakimi autami startowali? Co Block sądzi o MotoGP? Co dokładnie działo się za kulisami Monza Rally Show i jak ucieka się driftowozem po torze Grand Prix przed Lewisem Hamiltonem? Wszystkiego dowiecie się z naszej obszernej relacji z Monza Rally Show, którą znajdziecie w styczniowym numerze MotoRmanii. Zapytacie być może, co wspólnego ma rajd i samochody WRC z motocyklami? Przy okazji wizyty na Monza Rally Show odwiedziliśmy też w okolicy dwa miejsca absolutnie wyjątkowe, a przy tym całkowicie niedostępne, dla każdego kibica wyścigów motocyklowych. Co i gdzie? Dowiecie się w swoim czasie!