Jorge Lorenzo wróci na Ducati?

- Mick

Zdaniem managera szykującego się do odejścia z Ducati Danilo Petrucciego, Jorge Lorenzo może w przyszłym roku wrócić na Desmosedici.

Odejście Petrucciego jest już przesądzone, niezależnie od tego, jak potoczą się negocjacje włoskiej mari z Andreą Dovizioso.

W obliczu ostatnich plotek o transferze Pola Espargaro do Repsol Hondy, KTM będzie musiał się mocno postarać, aby znaleźć odpowiednio doświadczonego, nowego lidera projektu.

Austriacy podobno już rozmawiali z Dovim i kto wie, jeśli solidnie przebiją – podobno niewygórowaną – ofertę finansową Ducati, Włoch może skusić się na zmianę barw.

W takiej sytuacji to Ducati straciłoby lidera i choć awans Jacka Millera do fabrycznej ekipy może okazać się strzałem w dziesiątkę, to jednak jest obarczony sporym ryzykiem.

Ducati nie ma zbyt wielu alternatyw. Chyba najlepszą z nich faktycznie wydaje się ściągnięcie z „emerytury” Jorge Lorenzo. Hiszpan zakończył rok temu karierę i odszedł z ekipy Repsol Honda, ale kilka tygodni później podpisał z Yamahą umowę na etat kierowcy testowego.

Gdyby nie koronawirus, w ten weekend Lorenzo startowałby M1-ką z dziką kartą w Grand Prix Katalonii. Zdaniem wielu miał to być test przed ewentualnym powrotem do MotoGP na pełen etat w sezonie 2021.

Sytuacja w Yamasze jednak nieco się skomplikowała. Maverick Vinales przedłużył swój kontrakt z fabrycznym zespołem, gdzie za rok dołączy do niego Fabio Quartararo. Jeśli Valentino Rossi zdecyduje się na pozostanie w stawce, dołączy do ekipy Petronasa, która skłania się także do przedłużenia umowy z Franco Morbidellim.

Owszem, szanse na starty Lorenzo w Petronasie nadal są; jeśli Rossi zdecyduje się zakończyć karierę lub jeśli malezyjski zespół zdecyduje się pożegnać Morbidelliego.

Problem w tym, że nawet z fabrycznym wsparciem Lorenzo nie byłby w strukturach Yamahy wyraźnym numerem jeden, a startując w prywatnej ekipie zawsze byłby nieco z boku.

W takich okolicznościach bardziej atrakcyjny rzeczywiście wydaje się z jego perspektywy powrót na Ducati, które z pewnością byłoby także gotowe zapłacić Hiszpanowi dużo więcej niż już mocno rozciągnięta budżetowo Yamaha.

Mimo trudnych początków Jorge ostatecznie zdołał ujarzmić Desmosedici, więc z pewnością z miejsca byłby kandydatem do walki przynajmniej o podia.

Czy jednak trzykrotny mistrz MotoGP chciałby znów pakować się w szaloną karuzelę wyścigów Grand Prix? On sam mówi, że gdyby zadzwonił telefon, z pewnością by odebrał. W takim razie teraz twój ruch, Gigi.

Może ci się zainteresować

MotoRmania jest zaskakującym, lifestyle’owym portalem o tematyce motocyklowej. Podstawą publikacji są rzetelnie i niezależnie przeprowadzane testy motocykli, których dodatkową atrakcją jest inspirujący sposób prezentacji zdjęć. Kompetencja redakcji MotoRmanii została wyróżniona zaproszeniem do testów fabrycznych motocykli wyścigowych klasy Superbike, co błyskawicznie ugruntowało status magazynu jako najbardziej fachowego miesięcznika motocyklowego w Polsce. Nasz portal to długo oczekiwany powiew pasji i prawdziwie motocyklowego stylu życia!

©2010 – 2023 Wszystkie prawa zastrzeżone MotoRmania.com.pl