Japonia to dziwny, bardzo dziwny kraj.
Rok temu przed rundą MotoGP w kraju Kwitnącej Wiśni, wśród kierowców było spore zamieszanie. Jedni zawodnicy chcieli tam lecieć, a inni nie – bali się promieniowania po niedawnej katastrofie. Do tegorocznego spotkania na Motegi zostało jeszcze dwa i pół miesiąca, a tym razem nikt nie protestuje.
W samej Japonii natomiast promocja rundy już się rozpoczęła. To co widzicie na obrazkach, to oficjalny plakat MotoGP. Jest tak bardzo anime, że aż boli. Jorge Lorenzo wygląda jak Kapitan Tsubasa atakujący bramkę, Casey Stoner może starać się o angaż w Dragon Ball, a Cal Crutchlow za chwilę przejmie panowanie nad światem…
Gdy jednak popatrzeć na plakat dłużej, to w gruncie rzeczy jest całkiem sympatyczny i na pewno pomysłowy. Jedno jest pewne w 200% – bezbłędnie oddaje klimat Japonii. Co Wy o nim sądzicie?