Ekipa Forward Racing, której szef został niedawno aresztowany, nie wystartuje za dwa tygodnie w dziesiątej rundzie MotoGP, Grand Prix Indianapolis. Czy to oznacza koniec sezonu dla byłego mistrza świata Moto2, Niemca Stefana Bradla i francuskiego debiutanta Lorisa Baza?
Giovanni Cuzari został zatrzymany w drodze powrotnej dzień po ostatnim wyścigu o Grand Prix Niemiec. Szwajcarska prokuratura zarzuca mu korupcję – razem z nim zatrzymano szefa lokalnej skarbówki – pranie brudnych pieniędzy i unikanie płacenia podatku. Włoch w areszcie spędzi najprawdopodobniej przynajmniej trzydzieści dni, a więc opuści wyścigi w Indianapolis i czeskim Brnie. Pod jego nieobecność pod znakiem zapytania stanęła przyszłość całej ekipy Forward Racing, która wystawia łącznie czterech zawodników. Po dwóch w klasach MotoGP i Moto2. Zespół potwierdził właśnie, że choć cały sprzęt został już wysłany do USA, nie wystartuje w najbliższej rundzie w Indianapolis.
Włoski skład ma jednak nadzieję, że uda mu się wrócić do rywalizacji tydzień później w czeskim Brnie. Co prawda większość sponsorów natychmiast zerwała współpracę z ekipą Cuzariego, ale manager zespołu desperacko próbuje postawić team na nogi. Za zgodą szwajcarskiej prokuratury udało się już ustanowić nową strukturę organizacyjno-finansową, która będzie odpowiadała za rozliczenia ze sponsorami i organizatorami. Jak zakończy się jednak cała historia i czy faktycznie Forward Racing wystartuje w Brnie? Odpowiedź poznamy z pewnością dopiero w Czechach.
Cała sytuacja jest wyjątkowo niefortunna nie tylko dla podczas czterdziestu pracowników ekipy, ale i samych zawodników. Po trzech przeciętnych latach na fabrycznej Hondzie Stefan Bradl zastąpił w Forward Racing Aleixa Espargaro i chciał iść w jego ślady, walcząc o zwycięstwo w klasyfikacji Open. Jego sezon rozpoczął się jednak bardzo przeciętnie. W Niemczech, przed własnymi kibicami, były mistrz świata Moto2 w ogóle niedawno nie wystartował. Wypadek podczas wcześniejszej rundy w Assen zakończył się dla Bradla kontuzją nadgarstka, która wymagała operacji i kilku tygodni przerwy. Wszystko to stało się w momencie, w którym Stefan zaczął powoli odnajdywać się w nowym środowisku i na nowej maszynie. Wydaje się niemal pewne, że w przyszłym roku Niemiec będzie chciał zmienić barwy.
Opuszczenie wyścigu to także fatalna wiadomość dla zaledwie 22-letniego Lorisa Baza. Francuski debiutant mimo braku doświadczenia w MotoGP jest obecnie drugi w klasyfikacji Open, w której ustępuje tylko weteranowi, Hiszpanowi Hectorowi Barberze. Oby jego kariera w królewskiej kategorii nie zakończyła się zanim na dobre się rozpoczęła.
W Moto2 zabraknie z kolei dwóch Włochów, którzy także mają za sobą trudne chwile. Doświadczony Simone Corsi rok temu jechał w barwach Forward Racing po piąte miejsce w klasyfikacji generalnej i miał już niemal w kieszeni awans do MotoGP, ale kontuzja ręki wyeliminowała go z drugiej połowy sezonu. Na motocykl wrócił dopiero w lutym, ale w obliczu niepewnej przyszłości ekipy możliwe, że on również będzie musiał szukać dla siebie nowego pracodawcy. Młody Lorenzo Baldassarri po kilku trudnych sezonach rzutem na taśmę podpisał z Cuzarim umowę na sezon 2015 i wydawało się, że wreszcie znalazł się we właściwym środowisku. Teraz jednak i jego kariera zawisła na włosku…