FIM MotoE World Cup zostanie zainaugurowany już w przyszłym sezonie. Na polach startowych zobaczymy 18 elektrycznych motocykli marki Energica o mocy ok. 147 KM, wystawianych przez obecne, prywatne ekipy MotoGP, Moto2 i Moto3. Zawody będą odbywać się podczas wybranych rund MotoGP.
Szczegóły nowej serii oraz sam motocykl zostały zaprezentowane dzisiaj w Rzymie, gdzie na specjalną scenę w kompletnej ciszy na maszynie MotoE wjechał były mistrz świata, Włoch Loris Capirossi.
„Ścigałem się dwusuwami, później czterosuwami, a teraz testuję motocykl elektryczny – powiedział „Capirex.” – Już podczas pierwszych testów pod koniec 2016 roku ta maszyna zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie. Moment obrotowy jest niesamowity. Możesz bawić się manetką gazu, a moc dostępna jest w każdej chwili. Jazda bez dźwięku silnika to ciekawe doświadczenie. Gdy wjechałem w zakręt, po raz pierwszy w życiu usłyszałem dźwięk kolana ślizgającego się po asfalcie”.
Co prawda nie wiemy, czy rzeczywiście brak tradycyjnego ryku silnika przypadnie do gustu kibicom przyzwyczajonym do wyjątkowej symfonii wydechów maszyn MotoGP, ale cała reszta rzeczywiście wygląda ciekawie.
Maszyny włoskiej marki Energica wyglądają na prawdziwe „wyścigówki”. Bateria o mocy 110 kW oznacza 147 KM, a smukła konstrukcja z kratownicową ramą, zawieszeniem Ohlins, hamulcami Brembo i oponami Michelin robi dobre wrażenie.
Platformy do ładowania motocykli w zaledwie 30 minut zapewni partner tytularny nowej serii, włoski Enel. Jak zapowiada szef Dorny, Carmelo Ezpeleta, zaangażowanie MotoGP w MotoE nie jest zagrywką na pokaz, a organizatorom zależy, aby ściganie i ładowanie motocykli na torze odbywało się przy „zerowej emisji”.
Jak jednak będą wyglądały same zawody? W akcji zobaczymy aż 18 motocykli. 14 z nich wystawi siedem obecnych prywatnych teamów MotoGP (po dwie maszyny na zespół). Po dwa kolejne ekipy z Moto2 i Moto3. Które dokładnie? Tego jeszcze niewiadomo, podobnie jak tego, kto dokładnie ustawi się na starcie.
Patrząc jednak chociażby na Formułę E można spodziewać się, że zobaczymy tam ciekawe połączenie znanych i lubianych weteranów oraz młodych wilków, które zdecydują się obrać nietypową drogę w kierunku MotoGP. Może być ciekawie, a wyłączny dostawca motocykli powinien zapewnić ciekawą i wyrównaną walkę.
Co sądzicie o elektrycznej przyszłości wyścigów motocyklowych? Jak podoba Wam się motocykl MotoE?
Zdjęcia: motogp.com