„Rok temu Mika Kallio na każdym zakręcie był szybszy o 5 km/h.”
Pamiętacie bardzo dosadną i nie do końca poprawną politycznie wypowiedź Colina Edwardsa przed rundą na torze Laguna Seca? Texas Tornado, bo taką Colin ma ksywkę, zapytany o swój ciężki sezon, odpowiedział wtedy „Taaak. Mój motocykl to kupa gó*na”. Swoje zdanie Colin rozwinął w wywiadzie dla MotoRmanii – ogólnie chodziło o to, że zespół nie dostaje wsparcia od producenta, firmy Suter (silnik pochodzi z BMW).
Jasne, że cała sytuacja nie spodobała się Eskilowi Suterowi, facetowi stojącemu za tą maszyną CRT. Wygląda na to, że Eskil postanowił sam sprawdzić swój motocykl (ma 45 lat, jest byłym zawodnikiem i kierowcą testowym), co skończyło się glebą i kontuzją. Informację o tym zajściu opublikował Colin Edwards na swoim Twitterze, ale nie zostało to oficjalnie potwierdzone (ani zdementowane).
Oficjalna jest jednak wypowiedź Sutera dla niemieckiego magazynu Speedweek.de. Poddenerwowany Eskil Suter wyciąga stare dane telemetryczne i odpowiada na zarzuty Edwardsa:
„Colin to nie tornado, a raczej delikatna bryza. Zobaczcie, Mika Kallio testował tą maszynę w Brnie rok temu i na każdym zakręcie był o 5 km/h szybszy, niż Edwars teraz, a Mika używał wtedy słabszego silnika. Tu chodzi o odwagę, a nie ustawienie kontroli trakcji.”
Ekipa NGM Forward Racing po przetestowaniu innych sprzętów zostaje na podwoziu Sutera na pewno do końca tego roku. Nie wiadomo jednak, co będzie w następnym sezonie. Jedno jest pewne – motocykle CRT mają jeszcze daleko do prototypów, a w zmniejszeniu różnicy może pomóc ujednolicona jednostka ECU…
Co sądzicie o całym tym zamieszaniu?