Andrea Dovizioso wygrał niedzielny wyścig o Grand Prix Malezji, na mokrym torze Sepang pokonując zespołowego kolegę, Jorge Lorenzo. Włoch sięgnął po swoją szóstą wygraną w tym roku.
Dovi wyprzedził Lorenzo na kilka kołek przed metą, gdy ten zaliczył uślizgu przodu w ostatnim zakręcie. Po wszystkim Hiszpan przyznał, że nie czując się całkowicie pewnym jeśli chodzi o przednią oponę, na finiszu nie jechał na maksa i nie próbował nawiązać walki. Chwilę wcześniej Ducati przesłało na wyświetlacz w motocyklu „Por Fuerry” komunikat, by zmienił mapę na ósmą, co okazało się później zaszyfrowanym poleceniem przepuszczenia Doviego. Lorenzo nie musiał jednak udawać, bo w ostatnim zakręcie faktycznie niemal się przewrócił.
Podium uzupełnił Johann Zarco, który prowadził w pierwszej połowie wyścigu. Francuz sięgnął po swoje drugie podium w debiutanckim sezonie MotoGP na torze, na którym rok temu wywalczył drugi tytuł w Moto2. Poza pudłem, na czwartym miejscu, finiszował Marc Marquez, który tym sposobem nie mógł jeszcze zapewnić sobie czwartego tytułu mistrza MotoGP. Walka o koronę rozstrzygnie się za dwa tygodnie w Walencji. Marquez wyprzedza Doviego w tabeli o 21 punktów na 25 możliwych do zdobycia. To oznacza, że Włoch musi wygrać ostatni wyścig sezonu i liczyć na pecha Hiszpana. Marquez potrzebuje z kolei zaledwie kilku oczek.
Przed wyścigiem MotoGP w Malezji rozstrzygnęły się losy tytułu Moto2, który zgarnął Włoch Franco Morbidelli. Podopieczny ekipy Marc VDS oraz Akademii Valentino Rossiego. Sam „Doktor” zaliczył w Malezji przeciętny wyścig, finiszując na siódmym miejscu. Dziewiąty był jego zespołowy kolega, Maverick Vinales. Na piatej pozycji finiszował startujący z pole position Dani Pedrosa.