Petrux przenosi się do fabrycznej ekipy z Bolonii – póki co tylko na rok.
Ducati właśnie potwierdziło, że podpisało kontrakt z Danilo Petruccim, ale tylko na rok – moim zdaniem zapewne z opcją na kolejny uzależnioną od wyników.
To rozsądne wyjście. Petrucci jest szybki. Na tyle, aby pomóc Ducati w walce o punkty dla zespołu, a Doviemu w walce o tytuł, a jednocześnie nie wchodzić swojemu rodakowi w paradę. Słowem: idealny numer dwa, jak Pedrosa w Hondzie przez lata. Danilo jest także bardzo sympatycznym i zabawnym gościem, a to pomoże ekipie wizerunkowo i PR-owo.
Czy jednak jego wyniki na torze będą wystarczająco dobre, aby został w zespole po 2019? Jak myślicie?
Jeśli nie, Ducati będzie miało problem ze ściągnięciem do fabrycznego zespołu na 2020 kogoś z czołówki, bo wszyscy czołowi gracze mają dwuletnie umowy. Z drugiej strony Ducati może w takim układzie dać w 2020 fabryczną maszynę np. Francesco Bagnai, który aktualnie jest liderem generalki Moto2, a na sezony 2019 i 2020 ma już podpisany kontrakt (bezpośrednio z Ducati) na starty w ekipie Alma Pramac Racing w MotoGP.