Gary McLaren, doskonale znany wielu w padoku MotoGP, zginął tragicznie świętując nowy rok w Tajlandii.
50-letni McLaren przez ponad dekadę pracował MotoGP w teamie Rizla Suzuki jako inżynier odpowiadający za analizę danych i był bardzo lubiany nie tylko wśród zespołowych kolegów, ale i w całym padoku.
Po wycofaniu się Suzuki z MotoGP w 2012 roku Gary dołączył do IRTA, czyli stowarzyszenia zespołów, które dba o ekipy i zawodników.
McLaren spędzał sylwestra w Tajlandii ze swoją partnerką i o północy próbował odpalić tubę fajerwerków, która eksplodowała mu prosto w twarz, zabijając Brytyjczyka na miejscu.
Redakcja MotoRmanii łączy się w bólu z rodziną i przyjaciółmi Gary’ego.