Australijczyk Broc Parkes wystartuje w najbliższej rundzie MotoGP jako zastępca Niemca Jonasa Folgera, który cały czas jest badany i diagnozowany w Monachium.
W Japonii Folgera zastępował kierowca testowy Yamahy i zawodnik austriackiego teamu YART w FIM EWC, Kohta Nozane, który jednak nabawił się kontuzji ręki. W najbliższy weekend Grand Prix Australii pokrywa się z rundą WorldSBK w Jerez więc Yamaha nie może liczyć na Alexa Lowsesa czy Michaela van ser Marka.
Tech 3 sięgnęło więc po innego zawodnika, który startuje dla YART w FIM EWC, a przy okazji jest sponsorowany przez Monstera, czyli Broca Parkesa. Australijczyk dobrze zna tor Phillip Island, a także ma już doświadczenie w MotoGP, bo w 2014 roku startował motocyklem CRT w zespole Paula Birda. Ma także doświadczenie z WorldSBK i klasie Supersport, w której dwa razy zdobywał wicemistrzostwo świata.
Niewiele brakowało, a zespół YART niedawno straciłby Parkesa na rzecz Hondy, która robiła pod niego mocne podchody przed sezonem FIM EWC 2017/2018. 36-latek ostatecznie został na R1 i teraz chyba nie żałuje, podczas gdy Honda ściągnęła innego byłego zawodnika GP, Kolumbijczyka Yonny’ego Hernandeza.
Jak Waszym zdaniem poradzi sobie Parkes? Zapunktuje przed własną publicznością?