Wszystko wskazuje na to, że w następnym sezonie Ben Spies dosiądzie S1000RR w World Superbike!
Jak na pewno wiecie, Ben Spies ogłosił, że z końcem tego sezonu odchodzi z MotoGP. Nie zdradził natomiast ani powodów, ani planów na przyszłość – według plotek miał przenieść się do WSBK, a może wrócić do AMA. Teraz okazuje się, że na 80% ścigał się będzie na S1000RR u boku Marco Melandriego. Taką informację zdradził szef zespołu BMW Italia, Serafino Foti. Przypomnijmy też, że Bawarczycy zarządzili reorganizację – za rok nie zobaczymy już fabrycznego teamu, a wsparcie dostanie właśnie ekipa Fotiego, satelicki BMW Italia.
Włoskie media donoszą, że Ben jest już definitywnie pod skrzydłami BMW, jednak w krótkim wywiadzie dla bikesportnews.com na torze Silverstone, Serafino Foti powiedział, że jest do 80% szans. Największą przeszkodą w podpisaniu jest fakt, że Spies jest drogim zawodnikiem.
„Tak, rozmawiamy z Benem, ale nic nie jest ustalone. Lubię Bena. Jonathan Rea też jest szybkim zawodnikiem, również Cal Crutchlow, ale w tym momencie priorytetem jest Ben. Rozmawialiśmy z nim już o wszystkim i myślę, że na 80%, może 70% Ben wróci do Superbików, ale nic nie jest pewne.
Więcej o drugim kierowcy będziemy wiedzieli pod koniec sierpnia – na początku września, przed Nurburgringiem. Nie chcemy w tym momencie kontaktować się ze zbyt dużą liczbą zawodników, skupiamy się na jednym kierowcy, ale to nie jest pewne. Wtedy, w razie gdyby ten zawodnik nie dołączył do naszego teamu, skontaktujemy się z kolejnym. Według mnie to jest nieprofesjonalne, żeby składać propozycje tu, tam, tu, boom, boom.
Na pewno podpisany jest Marco i do swojej części garażu sprowadzi on ze sobą sześciu – siedmiu ludzi, włączając Andrea Dosoliego. Myślę, że Dosoli będzie managerem technicznym i dyrektorem sportowym.”
Cieszycie się, że najprawdopodobniej zobaczycie Bena Spiesa na BMW w World Superbike?