Onboard z rekordowego czasu motocyklowego na Pikes Peak jest totalnie odjazdowy i przerażający jednocześnie. Musicie to zobaczyć.
Zwycięzcą tegorocznej edycji „wyścigu do chmur”, czyli Pikes Peak International Hill Climb w kategorii motocykli został Rennie Scaysbrook. Jechał Aprilią Tuono V4 1100 Factory (o mocy 175 KM, z dołożoną owiewką), a zapis z tego przejazdu to totalny odpał. Rennie przez blisko 10 minut jedzie na limicie, otwiera gaz zaskakująco wcześnie, łapie uślizgi, zbliża się do krawędzi (dosłownie), ale nieustannie idzie pełnym ogniem.
Obejrzyjcie cały film, bo najlepsze jest na końcu. Chodzi o ekscytację Renniego po dojechaniu do mety, a następnie po tym, jak usłyszał swój czas, czyli 9:44.963, czyli najlepszy czas motocyklowy w historii Pikes Peak. Natychmiast gratuluje mu Chris Fillmore w barwach KTM, właściciel poprzedniego rekordu.
Zwycięski wynik Renniego został natychmiast zaatakowany przez Carlina Dunne, który jechał jako następny w kolei. Według oficjalnych danych, Carlin jechał tempem 9:32. Jak napisał Rennie: „Carlin absolutnie leciał, rozniósłby mój czas”. Niestety Carlin Dunne nie dojechał, rozbił się na kilkadziesiąt metrów przed metą, w wypadku stracił życie.
Rennie Scaysbrook zadedykował zwycięstwo oraz onboard fantastycznemu zawodnikowi, przyjacielowi który wprowadził go w świat Pikes Peak, czyli Carlinowi Dunne.