W pierwszy weekend lipca, na tor w Koszalinie przyjechały klasyki z całej Polski – odbyła się tam impreza VeteranCup. Sprawdźcie relację oraz zdjęcia!
Autor:
Krzysztof Pańczak
Veni, vidi, vici… Ja, niestety, osobiście nie mogłem zacytować słów wypowiedzianych kiedyś przez niepokonanego Julka, ale znam kogoś, kto mógł i nie zawahał się ich użyć! Magda, bo o nim tu mowa, nie dość, że w końcu po raz pierwszy dojechał do mety, to jeszcze zdublował połowę stawki odchodząc goniącemu go peletonowi o dobre 1/3 okrążenia toru…
Farciarz? Nie do końca! Oczywiście, tak jak w każdych wyścigach, tak i w klasie oldtimerów bez farta się nie obejdzie, ale tutaj było inaczej. Zaowocowały w końcu żmudne przygotowania sprzętu, inwestycje w sportowe opony, a przede wszystkim w treningi i jeszcze raz w treningi. Po kilku latach startów w amatorskich wyścigach klasyków z kolesia, który do tej pory, albo latał ruskiem z koszem albo równie wiekową XL600LM „Oczy Ważki” i topił ją bez pamięci w okolicznych lasach, wyrósł naprawdę dobry zawodnik. Nie przyszło to jednak łatwo, bo jak wspominałem już wcześniej, dopiero pierwszy raz dojechał do mety… bez gleby!
Znane wszystkim hasło: „Dopóki się nie wywrócisz – dopóty się nie na uczysz” powtarzał w myślach bez przerwy, podnosząc raz po raz leciwą CB350 Four z pobocza… Z czasem, każdy nawinięty kilometr na torze nie tylko poprawił jego umiejętności w jeździe sportowej, ale również i na ulicy. Koleś, który do tej pory na kwadratowo brał każdy zakręt, teraz wchodzi w niego na kolanku i nie musi (jak co po niektórzy) kupować na allegro pościeranych sliderów aby mieć +5 do zajebistości i +10 do szacunku na mieście…
Podczas tegorocznej, pierwszej edycji VeteranCup’u było paru takich kolesi jak Magda. Przynajmniej po jednym w każdej klasie. Chłopaki w końcu wyczuli swoje maszyny, dopracowali je technicznie i można było zaobserwować poważną walkę na torze, a nie tylko smętnie odliczać kółka do końca biegu. Z roku na rok impreza ściąga coraz więcej poważnych zawodników z całego kraju, a sprzęty są coraz lepiej przygotowane i nie brakuje wśród nich perełek. Wiek „ścigantów” jest dość zróżnicowany. Najmłodszy zawodnik miał 18 lat, a najstarszy grubo ponad 60, co nie przeszkadzało mu stanąć na pudle. Białystok, Łódź, Trójmiasto i Szczecin to standardowo już najliczniejsze i najprężniejsze teamy przywożące z sobą rzesze kibiców i dzieci! Tak, tak, zawodnikom z roku na rok przybywa pociech, które od maleńkości nasiąkają motosportem. Widać to najlepiej w paddocku, gdy ścigają się między sobą na rowerkach biegowych… Nowa kadra rośnie!
I najważniejsze, pogoda tego lata była piękna. Nawet potworne upały topiące asfalt nie zniechęciły uczestników, którzy przez całą sobotę trenowali przed niedzielnym wyścigiem. Do depo zjeżdżali wypoceni, wypompowani ale z uśmiecham na twarzy.
Warto też dodać że dla osób chcących spróbować swych sił zwykłymi, szosowymi motocyklami na torze organizator przeznaczył treningi w sobotę, podczas których można było zobaczyć w akcji między innymi świeżą Kawę W800.
Podsumowując relację, trzeba przyznać że w naszym kraju ciągle mało takich imprez, dzięki którym można się świetnie pobawić w bezpiecznych warunkach, jak i podnieść swoje umiejętności jazdy, które również przydadzą się w ruchu codziennym. Liczymy na to również, że gdzieś indziej w Polsce odnajdą się osoby chętne do zorganizowania podobnych eventów na okolicznych torach. Organizator VeteranCup’u chętnie służy radą i podpowie na co zwrócić uwagę, także jak macie tylko chęci – dzwońcie, piszcie, a najlepiej to przyjedźcie na kolejne zawody klasyków, które odbędą się na Torze Poznań 22-23 sierpnia i zobaczcie to na żywo! Jeśli nie uda Wam się dotrzeć do Poznania, to nic straconego, pod koniec września odbędzie się jeszcze jeden bieg w Koszalinie. Do zobaczenia!
Wyniki zawodów Veteran Cup 4-5 lipca:
Classic 175
1. Mateusz Widawski – Longinówka (CZ 175)
2. Robert Długosz – Szczecin (WSK 175)
3. Bartłomiej Tazbir – Łódź (WSK 175)
Classic 250
1. Mateusz Widawski – Longinówka (CZ 175)
2. Jan Smyrd – Szczecin (MZ 250)
3. Janusz Rainko – Białystok (Yamaha RD 250)
Classic 500
1. Marcin Magdzik – Szczecin (Honda CB 350F)
2. Maciej Mączyński – Szczecin (Yamaha XS 400)
3. Bartłomiej Tazbir – Łódź (Yamaha RD 350)
OPEN
1. Kamil Grochowski – Gdańsk (Yamaha XJ650)
2. Marcin Głuszko – Kołobrzeg (Ural M63)
3. Krzysztof Pańczak – Szczecin (Honda FT 500)
Organizator pragnie w tym miejscu podziękować Urzędowi Marszałkowskiemu Województwa Zachdnipomorksiego, Motoparkowi Koszalin, 21 Brothers, agnecji kreatywnej Las Rąk, Koszalińskiemu Sztabowi Ratownictwa oraz oczywiście MotoRmanii za pomoc w organizacji imprezy!
Zdjęcia dzięki uprzejmości jstrzelecka.pl.
Więcej informacji na naszej stronie veterancup.pl oraz naszym fanpage na Facebooku.