Przyjazna atmosfera, trochę rywalizacji, podnoszenie umiejętności motocyklowych, a przede wszystkim dobra zabawa!
tekst: Filip Pająk
zdjęcia: Marcin Bornowski
W sobotę 11 maja w gościnnych progach szczecińskiego WORDu odbyły się zawody inaugurujące tegoroczny, siódmy już, sezon GymkhanaGP. Na starcie stawiło się 33 śmiałków, w tym 9 debiutantów. Niestety wśród całej tej ferajny znalazły się tylko dwie panie. Drogie niewiasty, nie ma się czego wstydzić czy też lękać. Pozwalając sobie na odrobinę żartu, na zachętę można stwierdzić, że przecież wobec braku konkurencji łatwiej o prestiżowy wynik! Nic tylko startować!
Ale kończąc dygresję wróćmy do zawodów. Standardowo pierwsze godziny to czas na ostatnie szlify treningowe i równocześnie konkurs GP8 (pięć ósemek na czas) dla chętnych. GP8 nie jest obowiązkowe, aczkolwiek jego wyniki decydują o kolejności startowej w konkursie głównym. W zeszłym sezonie wyniki w GP8 uległy generalnie mocnej poprawie (padł chociażby nowy rekord Polski – 27,75) i wszyscy byli ciekawi czy w tym roku poziom zostanie utrzymany. Myślę, że można zaryzykować stwierdzenie, że tak, zostanie. Otóż pierwsza piątka zmieściła się poniżej 30 sekund, a szóstemu Adrianowi Siwcowi do złamania tej granicy zabrakło jednej setnej sekundy! Blisko była też siódma Marta „Tuśka” Maczan-Malarz i ósmy, najlepszy z klasy Amator, Filip „Rurku” Białkowski (30,26 s). Warto zwrócić też uwagę, na wynik najlepszego z debiutantów Piotra Raczkowskiego który wykręcił 33,86 sekundy, co dało mu ostatecznie 17 miejsce. Ostatecznie konkurs GP8 wygrał rekordzista Polski oraz obrońca tytułu szczecinianin Krzysztof ,,Dziki” Dzikowski z wynikiem 28,57 s. Tuż za jego plecami reprezentant Czech Filip „Wopitze” Szymanski (28,70) i krakus Aleksei „Alived” Pawłow (29,09).
Po zamknięciu GP8 przyszedł czas na rozstawienie trasy konkursowej, której autorem był znany z sędziowania Paweł „Chomik” Kropidłowski. Trasa okazała się dość wymagająca, ale przez swoją różnorodność i zbalansowanie odcinków technicznych z szybkimi zebrała, po pierwszym szoku, pozytywne reakcje zawodników. Jako ciekawostkę można podać, że dzień przed zawodami na próbnych objazdach kierowcą testowym był były zdobywca tytułu GymkhanaGP Tomasz „Smelka” Smela.
Przypomnijmy, że od poprzedniego sezonu konkurencja rozgrywa się w trzech klasach – Amator, Pretendent i Pro. Do których zawodnicy przypisywani są w zależności od osiąganego poziomu sportowego. I tak na starcie pojawiło się 18 amatorów (połowa stawki to debiutanci!), 4 pretendentów i 11 pro (w tym 4 debiutujących w tej klasie).
Pierwsi na trasie pojawili się zawodnicy klasy Amator. Wyniki z GP8 jako głównych faworytów wskazywały pochodzącego z Poznania Filipa Białkowskiego oraz reprezentujących gospodarzy – Łukasza Scherfenberga (zwycięzca sprzed roku), Marka Grudzińskiego oraz debiutującego Marka Raczkowskiego. Okazało się, że dokładnie taka była pierwsza czwórka na mecie pierwszego przejazdu, dość wyraźnie odjeżdżając piątemu Piotrowi „Haku” Pogorzelskiemu (o prawie 8 sekund).
Kolejni pojawili się pretendenci, z racji ilości zawodników zapowiadały się emocjonująco, bo któż by chciał być tym ostatnim czwartym? Rywalizację w tej klasie można określić jako rywalizację spadkowiczów (Krzysztof „Dragon” Lewandowski i Łukasz „qqnia” Skinder) z zawodnikami którzy awansowali do tej klasy w zeszłym sezonie (Piotr „Pyxis” Szkut i Grzegorz „Killer” Konieczny). Lub też na rywalizację turystyka (Pyxis na V-Stromie) ze sportami. W pierwszej rundzie, bezapelacyjnie lepszy okazał się V-Strom osiągając wynik 1:57,38 w czystym przejeździe, podczas gdy konkurenci nie mogli złamać granicy 2 minut, dodatkowo myląc się na trasie przez co drugi Dragon tracił do Pyxisa ponad 13 sekund!
I wreszcie oni, najlepsza kategoria. Co prawda na starcie zabrakło wicemistrza zeszłego sezonu, Czecha Ondreja Kroupy i czwartego w generalnej Adriana Wojtasika, ale tutaj zawsze poziom wysoki i jest paru chętnych do powalczenia o zwycięstwo. Zaczęli jako pierwsi reprezentanci rejonu łódzkiego – Kazik i Ravender. Ten pierwszy, na turystyczno-terenowym BMW od razu schodzi poniżej 1:55 (1:54,66) wychodząc na czoło. Z kolejno startujących – debiutujących w klasie – Pawła „Pazdana” Kumana i Bartosza „Białego” Szymczaka temu drugiemu udaje się poprawić wynik lidera – 1:54,51. Następna w kolejności, rodzynka Tuśka niestety zbiera serię karnych punktów, aż 7 i odpada na razie z rywalizacji o zwycięstwo. Adrian Siwiec pokazuje, że da się tu urwać niezły czas, wychodząc na prowadzenie z czasem netto 1:51,01 ale łapie dwa punkty karne. Kolejny świeży zawodnik klasy Pro, Przemek „Jemo” Sidorowicz chyba przegrywa wewnętrzną walkę z tremą, bo nie najlepszy przejazd i kary dają miejsce w końcu stawki. Zostaje najlepsza czwórka z GP8. Zaczyną ją, współorganizator rundy, Łukasz Malarz, pewny, płynny i czysty przejazd, poniżej 1:50 – 1:47,70! O pięć sekund przed dotychczasowym liderem. Po nim Aleksei Pawłow dorzuca jeszcze do pieca osiągając 01:46,26. Kolejny, Filip „Wopitze” Szymanski myli się na pierwszej figurze (spirala) i musi ją powtórzyć, ale potem pokazuje, że jest w formie i udaje mu się znaleźć za plecami Malarza z czasem 01:52,20. Ale wszyscy czują, że gdyby nie pomyłka byłoby znacznie lepiej. No i na końcu, On, mistrz poprzednich sezonów Dziki! Na nowym motocyklu, wydaje się, że widać pewne niedogadanie, ale jedzie jak to Dziki, szybko, pewnie, czysto. Wynik na mecie? 01:46,20! Sześć setnych przed Alivedem! Zapowiadają się emocje!
W drugich przejazdach Amatorów najpierw mamy parę przetasowań, gdzie zawodnicy się poprawiają (najbardziej o 42 sekundy (!) Jędrzej Błaszczyk), ale nikt nie jest w stanie zagrozić prowadzącej piątce (najbliżej tego debiutujący Piotr „Seler” Selewońku, który poprawiając się o 28 sekund wskakuje na 6 pozycję). Piąty „Haku” poprawia czas, ale nie pozycję. Czwarty, Piotr Raczkowski, myli się i uzyskuje gorszy czas. Zostaje czwarty, ale zdobywa tytuł najlepszego debiutanta. Brawo! Trzeci, Łukasz Scherfenberg, wie, że ma pudło, ale widać, że nie odpuszcza. Mimo to nie udaję się pokonać dwóch pozostałych choć jest blisko (02:00:63). Czyli tylko Marek Grudziński może przeskoczyć Rurku. Cóż, nie udaje się, zwycięzcą klasy Amator zostaje Filip „Rurku” Białkowski, który wyluzowany nie poprawia już wyniku z pierwszego przejazdu.
Wśród Pretendentów już po pierwszym zawodniku, Killerze, wiemy, że to on przegrał podium. Niepewny przejazd, czas gorszy od poprzedniej rundy, zostaje czwarte miejsce. Następnie na starcie qqnia, dopingowany mocno przez narzeczoną spina się i poprawia przejazd o 12 sekund. Złamanie granicy dwóch minut (1:59, 30) jednak pozwala tylko przeskoczyć Dragona. Ten natomiast w swojej próbie całkowicie myli się na trasie i ostatecznie zostaje zdyskwalifikowany w tym przejeździe. Tak więc podobnie jak w Amatorach zwycięzca już wie przed startem, że wygrał i chyba z tej radości myli się na trasie osiągając gorszy czas.
W klasie Pro, trójka pierwszych na starcie poprawia swoje wyniki (Ravender o 2, Tuśka o 5 a Pazdan aż o 17 sekund!) próbując awansować. Presji nie wytrzymują debiutanci – Jemo i Biały zaliczając gorsze przejazdy. Kazik nieznacznie się poprawia, podobnie Adrian Siwiec któremu udaje się wbić na czwarte miejsce. Jednak dotychczas zajmujący tę pozycję Wopitze pokazuje, że dobre wrażenie z pierwszej rundy nie było złudzeniem. 1:45,09! Prowadzenie! Malarz, zachowując się przykładnie jako gospodarz imprezy nie poprawia czasu i ostatecznie kończy na czwartym miejscu. Zostało dwóch! Aleksei. Wydaje się nerwowo, ale szybko połyka kolejne pachołki. Wrażenie widzów? No nie udało się. Stoper? 1:44,17! Czysto! Lider! Dziki. Odczucia podobne jak przy Aleksieju, widać szybkość, ale i lekki brak płynności. Meta. Czysto. Czas? 01:45,96! Trzeci! Tak o to po pasjonującej końcówce pierwszą rundę wygrywa Aleksei Pawłow, przed Filipem Szymanskim i Krzysztofem Dzikowskim? Czyżby szykowały się emocje w walce o tytuł? Oby! Szansa na rewanż już 29 czerwca w Poznaniu!
Końcowe wyniki zawodów:
GP8:
- Krzysztof „Dziki” Dzikowski – 00:28.57
- Filip „Wopitze” Szymansky – 00:28.70
- Aleksei „Alived” Pavlov – 00:29.09
Debiutant:
Piotr „Łysy” Raczkowski – 02:03.57
Kobiety:
- Marta „Tuśka” Maczan-Malarz – 01:56.53
- Anna Kłos – 02:36.84
Amator:
- Filip „Rurku” Białkowski – 01:59.01
- Marek Grudziński – 02:00.18
- Łukasz Scherfenberg – 02:00.63
Pretendent
- Piotr „Pyxis” Szkut – 01:57.38
- Łukasz „qqnia” Skinder – 01:59.30
- Krzysztof „Dragon” Lewandowski – 02:10.62
Pro:
- Aleksei „Alived” Pawłow – 01:44.17
- Filip „Wopitze” Szymansky – 01:45,09
- Krzysztof „Dziki” Dzikowski – 01:45.96
Organizatorzy – Stowarzyszenie MotoGymkhana Szczecin dziękują sponsorom i partnerom:
WORD Szczecin, Sklep motocyklowy moto-abc.pl / Motorismo Szczecin / moto-abc, Inter Motors Szczecin, Black Skulls Tattoo Studio & Barber Shop, Promoto Team / Promoto – nauka jazdy, Mechanika pojazdowa – Robert Długosz, Pho2oo – fotografia motoryzacyjna/Foto Karola
oraz Motormanii za patronat medialny nad cyklem.
Szczególne podziękowania dla wolontariuszy, bez których zaangażowania i ofiarności tych zawodów by nie było.