Ian Hutchinson to prawdziwa legenda motocyklowych wyścigów drogowych. Choć wciąż nie doszedł jeszcze do siebie po niedawnym, kolejnym makabrycznym wypadku, 38-latek właśnie ogłosił powrót na trasę TT. I to w nowych barwach.
Trudno powiedzieć co jest bardziej imponujące, liczne zwycięstwa Hutchinsona w TT na wyspie Man, czy determinacja, z jaką wracał na motocykl po poważnych problemach z lewą nogą, która kilka razy cudem uniknęła amputacji.
Ian to 16-krotny zwycięzca TT. Ta passa rozpoczęła się w 2007 roku. Trzy lata później jego dalsza kariera stanęła jednak pod znakiem zapytania z powodu wypadku i potrącenia przez innego zawodnika, ale wcale nie na drodze, a na torze Silverstone. Poważne złamanie piszczeli i strzałki lewej nogi wymagało aż 16 operacji i kilku przeszczepów skóry, ale po kilku miesiącach walki o powrót do zdrowia, Hutchinson ponownie wsiadł na motocykl. I znów wygrywał. Jego maszyna wymagała jednak specjalnych modyfikacji, w tym przeniesienia dźwigni zmiany biegów na prawą stronę, a tylnego hamulca pod lewy kciuk.
Dwa lata później były mechanik ponownie złamał tę samą nogę, tym razem na motocyklu terenowym. Kolejne sukcesy przeplatały kolejne operacje, w sumie aż 30, a także długie fazy rehabilitacji. Kiedy już wydawało się, że wszystko wróciło do normy, Hutchinson przewrócił się podczas jednego z ubiegłorocznych wyścigów TT, łamiąc miednicę i lewą kostkę.
Ostatnie miesiące Brytyjczyk spędził nie tylko lecząc kostkę, ale także próbując ponownie wydłużyć nogę przy pomocy specjalnego, zewnętrznego stabilizatora (w skutek licznych operacji jego lewa noga była o 4,5 cm krótsza od prawej).
Konto na twitterze Hutchinsona to lektura wyłącznie dla kibiców o mocnych nerwach. Kiedy wczoraj Ian podziękował na nim swoim dotychczasowym zespołom wielu fanów zastanawiało się, czy nie oznacza to dla niego zakończenia kariery. Kilka godzin później pojawiła się jednak oficjalna informacja prasowa Hondy, do której Brytyjczyk dołączy w przyszłym roku, startując w największych drogowych klasykach, North West 200, TT i Ulster GP.
Przesiadka na CBR1000RR Fireblade SP2 nie będzie jednak łatwym zadaniem. Choć Honda to najbardziej utytułowana marka w historii TT, mając na swoim koncie aż 23 zwycięstw w najtrudniejszym wyścigu ulicznym świata, to jednak w tym roku jej współpraca z inną legendą, Guyem Martinem, zakończyła się sporymi problemami podczas TT i wycofaniem z Ulster GP. Jak pójdzie Hutchinsonowi?
Zapowiedź 2018 od Hondy
Wypadek Hutchinsona podczas TT 2017