Gdy za oknem taka pogoda, aż żal nie odpalić swojego motocykla i wybrać się w teren. Co zrobić, gdy fura po ciężkim sezonie niezbyt się do tego nadaje? Dzięki małej pomocy KTM oraz uprzejmości KTM Olsztyn, Eliasz pokazuje na przykładzie swojej setki, jak odbudować motocykl.
Po sezonie, szczególnie takim, gdy chęć do jazdy jest większa niż stan konta, motocykl zazwyczaj prosi się o remont. Mój KTM SX 125 silnikowo – dzięki regularnym serwisom – przeżył bez problemu końcówkę zeszłego roku. Jednak ogólny stan techniczny motocykla nie powalał, a raczej wyciskał łzy i powodował ból serca. Za każdym razem przepraszałem Katie M. i obiecywałem, że niedługo będę mógł się nią zająć i powoli zakupowałem części potrzebne do jej odbudowy. Niezwykle pomocna w tym okazała się paczka od KTM, którą dostałem za swoją pracę (dzięki Basia!). Cieszyłem się jak dzieci w Afryce podczas deszczu, gdy przyszedł upragniony dzień, a raczej tydzień, gdy mogłem zająć się moją setą. Dzięki uprzejmości salonu KTM Olsztyn, miałem okazję o nią zadbać w jednym z najlepiej zaopatrzonych serwisów offroadowych w Polsce oraz liczyć na pomoc Piotra – mechanika, którego moim nieskromnym zdaniem uważam za czołowego znawcę tematu pomarańczowych motocykli.
Mniej więcej w ten sposób moja setka była traktowana jeszcze przed zafundowaniem jej serwisu:
Aby motocykl znowu zaczął być sexy wystarczył worek nowych części, trochę chemii, czasu i fachowych rad.

Bike Porn – jedziemy dalej! Do tego stopnia prac każdy laik będzie potrafił dotrzeć. Wystarczy korzystać z serwisówki lub po prostu zapamiętywać (i najlepiej fotografować) kolejne etapy rozbiórki.

Do gruntownej odbudowy jeszcze daleko, ale przy okazji wymiany uszczelki sprzęgła, możemy sprawdzić stan tarcz i przekładek. Stopień trudności: super lajt.

… i po spotkaniu z chemią. „Strażak Sam” przyniósł specjalny środek do czyszczenia aluminium. Po polaniu rdza po prostu spłynęła. Sorry Artur za zużycie twojego „miodku”. Jeszcze tylko pół godziny grzania palnikiem i efekt „factory” gwarantowany!

Typowe dla pomarańczowych setek: obrobione zabezpieczenie bolca zaworu wydechowego i o-ring puszczający nagar.

Na szczęście tanie i łatwe w naprawie. Za kilkanaście złotych kupujemy o-ring z nowym zabezpieczeniem i cieszymy się czystym cylindrem. Przynajmniej przez kilkanaście mth…

Pocenie spod „dużego” dekla od strony sprzęgła. Najczęściej spowodowane złym założeniem uszczelki, zastosowaniem taniego zamiennika lub dostaniem się brudu podczas montażu. Ja chciałem przyoszczędzić i wykorzystać ją drugi raz. Niestety, nie udało się. Najprostsze rozwiązanie? Założyć nową, oryginalną!
Ja z efektu jestem niesamowicie dumny, dlatego tym bardziej boli mnie serce na myśl, że czas się pożegnać. Katie M. teraz szuka nowego, kochającego właściciela… Wszystko jednak ku wyższym celom. Czas wsiąść na coś większego!