Do pierwszego kwietnia jeszcze daleko, więc nie ma obaw – nie robimy sobie żartów.
Holenderski odpowiednik PZM, czyli MON, czyli Motorsport Organisatie Nederland, ogłosił wczoraj, że wyścigi kosiarek będą teraz oficjalnie podlegały pod Holenderski Związek Motorsportowy.
Stało się to za sprawą zespołu Twents Zitmaaier Team, który działa już od 2011 i organizuje nawet zawody Overijssels Championship. Teraz, pod okiem MONu, zawody mają być oficjalnie rozpoznawalne, obowiązywało będzie kilka klas dla zawodników licencjonowanych (tak, będą specjalne licencje wyścigowych kosiarek) oraz dla amatorów. MON ma zadbać, aby mistrzostwa były rozgrywane bezpiecznie oraz fair.
Brzmi absurdalnie? Być może. Ale jeżeli ludzie to lubią i dobrze się bawią na wyścigach kosiarek, a teraz ich sport będzie nie tylko oficjalny, ale także bardziej bezpieczny, to dlaczego nie? Sprawdźcie jak to wygląda!
Podstawowy wymóg techniczny jest taki, aby wyścigowa kosiarka przypominała seryjną kosiarkę. Jesteśmy pewni, że niektóre z nich napędzane są silnikami motocyklowymi.
źródło: mon.nl